Inwazja królików

Arise

Już od dawna krążą plotki o zbyt obfitym rozmarzaniu się królików na naszych terenach. Od bardzo długiego czasu nie było to takiego zatrzęsienia szaraków. Wszystkie po kolei opuszczają swoje bezpieczne nory i wyruszają na żer. Wiele wilków zdołała spotkać się już z grupami liczącymi po sto sztuk każda. Wprost nie można oprzeć się pokusie by potrenować swoje umiejętności łowieckie i najeść się przy tym do syta. Jednak to, co wydaję być okazją do sielanki, w rzeczywistości stanowi zagrożenie. Jak wszyscy wiedzą, niepohamowany apetyt królików może spowodować wiele strat, Biorąc jeszcze pod uwagę liczebność szaraków, klęska głodu przez najbliższe miesiące jest pewna. Co za tym idzie, w zimę potencjalne ofiary wilków padną z głodu, a o ziołach będzie można tylko pomarzyć. Szaraki niczym szarańcza pochłaniają wszystko, co rośnie i zieleni się dookoła. Gdzie najczęściej można spotkać te niszczycielskie stworzenia? Oczywiście wszędzie tam gdzie ziemia jest najżyźniejsza i rodzi najznakomitsze owoce i zioła. Celem ich ataków najczęściej są łąki, pola uprawne, okolice jezior i rzek. Nie tylko dla dzikich zwierząt stanowią one zagrożenie, ludzie również uparcie chronią swoich dobytków. W tym jednym przypadku są naszymi sprzymierzeńcami. Jednak nie należy wcale być dumnym z tego, że tolerują nas tylko, gdy chodzi o ich pastwiska i łąki. Nie wiadomo jak długo potrwa jeszcze ten zmasowany atak. Powinnością wilków jest zredukowanie ich liczebności do optymalnej, by móc jeszcze uratować to, co pozostało.