Grupowy Test na wojownika - Szare wzgórze

Nivera

Ten test jest grupowy, dlatego może w nim pisać więcej osób. Oto oni:
Aisha, Inre, Somnus, Little, Moon, Nivera

Każda inna osoba zostanie nagrodzona ostrzeżeniem.

____________________________________________________________

Szare wzgórze to tak naprawdę niewielki obszar leżący nad kamieniołomem. Jest pokryty dziwną, nieznaną nam, wilkom rośliną o kolorze srebrzysto-białym. Stąd też jego nazwa.

W tym temacie piszemy wg jednej zasady,
na razie każdy musi wejść do tematu, po czym ja będę podawać kolejność.
Np. x - piszesz teraz posta i próbujesz mnie podejść.

Posta piszemy w takim trybie, a ja swoim postem weryfikuje przebieg zdarzeń.

Moon

Moon szedł na miejsce swojego testu. Jego myśli wirowały. Test może być podchwytliwy. Dokładnie rozglądał się wokoło. Miał nadzieje, że nikt go nie zaskoczy. Nie zauważył Nivery, więc usiadł. Czy będzie chciała zaatakować z nienacka? Napewno, to podstawa testu na wojownika. Starał się wychwycić każdy szmer traw. Wojownik musi zaregować od razu. Musi być przygotowany na każdy atak. Tak przynajmniej mówił mu ojciec. Oby nie dał się zaskoczyć.

Aisha

Wadera spokojnie wkroczyła na teren swojej watahy, a dokładniej w miejsce jej dzisiejszego testu. Była strasznie obolała. Po ostatnich wydarzeniach nie miała na nic siły, jednak 'posada' wojownika watahy była zbyt ważna, aby ją odpuścić. Poruszając się prawie że bezszelestnie, powoli zbliżała się do jedynego wilka stojącego w owym miejscu. Delikatnym skinieniem głowy powitała go.
- Ave. - uśmiechnęła się pod nosem. Wiedziała, że test odbędzie się grupowo, miała nadzieję, że spotka jakiegoś znajomego jej wilka. Zachowując nadzwyczajną czujność, usiadła obok wilka.

Nivera

Aby usprawnić test termin najpóźniejszego "pojawienia" się w temacie to 16.01.2012

Inre

/Zdając test można być w dwóch miejscach na raz?

Inre był spokojny. Myślał. Wydawało mu się, że właśnie to, to, że myśli logicznie, jest jego dużym atutem. Puszysty ogon zwisał swobodnie, kołysząc się w rytm miarowych kroków. Starał się przewidzieć przebieg testu. Każdy ruch, każde słowo mogło zaważyć na tym czy zostanie wojownikiem. Traktował sprawę poważnie, ale się nie spinał. Jeśli nie zdam to coś się stanie?, pomyślał i natychmiast udzielił sobie odpowiedzi. Obrał sobie to za cel, a był upartym wilkiem. Poza tym była to dla niego sprawa honoru, który traktował bardzo poważnie. Dotarł do wyznaczonego miejsca. Ku jego zaskoczeniu ujrzał dwa wilki. Jednym z nich była Aisha, którą znał dość dobrze, natomiast drugiego wilka nie widział nigdy.
-Ave- powiedział siadając koło wilczycy obdarzając ją uśmiechem. Potem przeniósł wzrok, nie tak miły i ciepły jak przed sekundą, na drugiego wilka.
-Chyba się wcześniej nie spotkaliśmy. Jestem Inre.- rzekł beznamiętnie, wręcz chłodno, do białego wilka. Zobaczymy co będzie dalej, pomyślał z lekko złośliwym uśmieszkiem.

tak, można. ~nivera

Nivera

Moon, z racji, że startujesz na alfę, masz prawo wyboru czy chcesz zdawać. Jeżeli nie, napisz, że opuszczasz temat.

Mogą od tego momentu pisać:
- Aisha
- Moon
- Inre
I takiej kolejności też się trzymamy!

Zaczynajmy!

Nivera wkroczyła na miejsce testu bez żadnych zasadzek, ceregieli i innych zabaw. Po prostu. Usiadła przed wilkami i skinęła głową. Wiał silny wiatr, padał delikatnie śnieg. Okryci aktualnie księżycem powinni czuć się pewniej. Obserwowała całą trójkę, centymetr po centymetrze.
- Pierwsze pytanie - powiedziała donośnie wstając, obeszła wszystkie wilki dookoła, powoli, muskając swoim ogonem ich ciepłe ciała. Sprawdzała, czy są spięci, w końcu to wszystko widać po wyrazie pyska.
- Dlaczego właśnie wy? - zapytała i dalej kroczyła. Chciała otrzymać wypowiedź, która ją zainteresuje.

Aisha

Wadera rozpromieniła się widząc Inre, który przysiadł obok niej. Jej serce zabiło szybciej. Przybliżając się do niego, poczuła ciepło bijące z jego ciała. Uśmiechnęła się pod nosem i spoglądając w niebo, ujrzała kilka spokojnie uderzających skrzydłami, szarawych ptaszorów. Aisha rzuciła spokojne spojrzenie nadchodzącej alfie.
- Ave. - odezwała się gdy usiadła naprzeciw. Aby rozprostować zastane kości, wstając, głęboko przeciągnęła się. Mlasnęła pod nosem. Analizując pytanie Nivery, spojrzała jej w oczy. - Myślę, że nadawałabym się na wojownika naszej watahy. Nie mam, jak zresztą widzisz, za dużych predyspozycji - siły, ot co. Jednak inteligencja, zręczność czy spryt są moimi atutami. - wzięła głęboki oddech. Zachowując stoicki spokój, ciągnęła dalej. - Wojownik niewystarczająco silny nie da sobie rady, a z kolei myślący zbyt pochopnie pogrąży się jeszcze bardziej. - przemyślała swoje słowa, po czym dodała - Umiejętność działania w grupie jest kolejną zaletą dobrego wojownika. Jedną z ważniejszych. Podsumowując - oddałabym własne życie, dla dobra watahy.
Aisha po swojej 'przemowie' spojrzała w niebo. Granatowe chmury, przykrywające księżyc, powoli odchodziły za linie horyzontu.

Moon

- Dlatego że - zaczął pewnie. - Dlatego że chce wspomóc watahe, która daje mi własny kąt. - Chce móc pomóc wilką które są mi bliskie i żyją ze mną na wspólnym terenie - dodał.
Zamyślił się. Czy miał konkretne cele do spełnienia. Ale był pewny że nie jest to tylko głupia zachcianka. Cofnął się unikając patrzenia na Alfe. Lekko pochylił łeb. Przymknął oczy. Nie chciał żeby jego spojrzenie wyrażało strach. Jednak był dość pewny siebie. Odsunął się i przeciągnął.

Inre

Biały wilk oderwał wzrok od Aishy słysząc nadchodzącą egzaminatorkę. Gdy stanęła przed nimi pochylił łeb w ukłonie. Podniósł wzrok i przyjrzał się waderze. Zdał sobie sprawę, że już ją kiedyś widział. Rzeczywiście spotkali się, ale Inre nie wiedział wtedy, że wilczyca jest alfą jego przyszłej watahy. Gdy usłyszał pytanie zastanowił się przez chwilę. Miał już gotową wypowiedź, ale pomyślał, że dobrze by było wysłuchać co inni mają do powiedzenia. Gdy wybrzmiało ostatnie słowo, jeszcze raz się zamyślił analizując wypowiedzi wilków. Nie trwało to jedna długo.
-Na początku chciałem być lekarzem- zaczął spokojnie, lecz pewnie- bo chciałem pomagać, ale po dłuższym namyśle stwierdziłem, że będąc wojownikiem mogę pomóc większej liczbie wilków- zastanowił się po czym szybko się poprawił- może nie tyle większej liczbie wilków, ale ta pomoc będzie, jak by to ująć, bardziej efektywna. Myślę, że nadaję się na to stanowisko, ponieważ mam doświadczenie hmmm... życiowe. Potrafię zachować zimną krew w trudnych sytuacjach i, szczerze powiedziawszy, wolę negocjować niż walczyć. Może nie jestem zbyt silny, ale myślę logicznie. Mogę przewidzieć ruch przeciwnika. Nie ukrywam, że wiedza z zakresu anatomii i medycyny też się przyda, a takową również posiadam - mówił powoli z przekonaniem, że jego odpowiedź jest satysfakcjonująca. Cały czas patrzył alfie głęboko w oczy. Był spokojny.

Nivera

Moon opuszcza temat, ponieważ wraz z przejściem do Watahy Natury jako alfa traci możliwość przeglądania działu naszego stada.

Podniosła ucho, zastrzygła nim i wsłuchała się w słowa wilków.
Wysłuchawszy waderę skinęła głową. Mądrze prawi, podobała jej się jej wypowiedź. Potem zaczęła słuchać Inre. Również nie miała zastrzeżeń. To aż dziwne było, że nie znalazła jakiegoś haczyka, który mogłaby pociągnąć i wywlec.
- Zatem - tutaj uśmiechnęła się podstępnie - zaprezentujcie teraz swoje umiejętności. Na sobie - rzuciła zimno i zaśmiała się pod nosem.
- Nie no, żartuję. Każde z Was ma od teraz 10 minut aby wytropić i upolować zwierzę. Które przyniesie większe w czasie, wygra.

Pamiętajcie o rozsądnym pisaniu, po prostu w miarę realnie. Na górze jest jak opisujemy takie posty, bo te będą do weryfikacji.

Oto rzeczy do zamieszczenia:
wielkość zwierzęcia
czas przyniesienia
walka (np. rzuca się na jego gardło.)