Moczary.

Mina

Mina przyglądała się całej scenie w milczeniu. Zwiesiła łeb i się zamyśliła. W pewnym momencie do jej chrap doleciał znajomy zapach domu. Terenów Watahy Ognia. Mina zerwała się na równe nogi po czym podbiegła do nowoprzybyłej. Poczęła ją obwąchiwać dokładnie od łba do ogona. W pewnym momencie wciągnęła powietrze nosem i odetchnęła głęboko.
- Wataha Ognia, prawda?- Wadera spojrzała pytająco na Nemu.- Jestem Mina, Wataha Ognia. Mam 4 lata.
Po tych słowach wadera skłoniła się nisko i usiadła przed nową wilczycą.

NemuS

Nemu mile spojrzała na Minę - Zgadza się jestem z Watahy Ognia i mam 2lata i pięć miesięcy na swój wiek zachowuje się nawet nawet.- uśmiechnęła się do wilczycy - Znasz te tereny prawda? Mogłabyś mnie po nich oprowadzić ? - Nemu z uśmiechem na pyszczku zapytała.

Entari

- Tą łapę powinien obejrzeć medyk - powiedziała z chłodnym spokojem. Odniosła wrażenie, że nikt jej jak dotąd nie zauważył. Hmm... Może to i lepiej. Poruszała się jak cień, nie lubiła być w centrum uwagi, ale też nie była tchórzem i nie skradała się.

NemuS

-Masz rację, znasz może jakiegoś- Nemu popatrzyła się na wilczyce a potem na Neverę. Wadera czuła się niepotrzebna ale z grzeczności zapytała- Może mogę jakoś pomóc ??

Mina

Wadera siedziała skulona. Nie znała się na medycynie. Może trochę. Pamiętała jeszcze jak Inre leczył rany jej i Aishy. Powoli przewijała w pamięci obrazy, psórbując wszystko poskładać.
- Wiem co trzeba zrobić. Znajdźcie mi tylko kawałek materiału, mocny kij bez drzazg i zabierzmy ją stąd. Tu jest wilgotno...- odezwała się spokojnie ale zdecydowanie.

NemuS

-Okej to może ja i ty Mina pójdziemy poszukać materiałów? A reszta zaniesie ją do jaskini ?- powiedziała pewnym głosem.Podeszła do Miny i zapytała- To jak idziemy ?

Entari

- Najpierw trzeba usztywnić, potem przenieść - powiedziała stanowczo Entari. Nie ruszyła się jednak z miejsca. Zajęła "jedyne słuszne stanowisko kierownicze". Śledziła poczynania grupy wilków i myślała nad tym jak jedno nieszczęście może zjednoczyć tak różne od siebie osobniki.

Mina

- Masz rację.- powiedziała Mina po krótkim namyśle. Pokręciła się chwilę a następnie zaczęła przeszukiwać pobliskie krzaki. Znalazła kilka kijków nadających się do podparcia ale nie mogła znaleźć odpowiedniego kawałka materiału a nawet zwykłego sznurka. Usiadła na ziemi i westchnęła. Miała nadzieję, że inni znajdą cokolwiek.

Nevera

Nevera upadła na ziemię. Skręcała się z bólu. Spojrzała na wszystkie wilczyce a następnie zamknęła oczy. Otworzyła pyszczek i rozluźniła się. Wyglądała na martwą ale wciąż oddychała.

NemuS

-Ej, Nevera ! - wilczyca zaniepokoiła się. - Entari, wiesz ro robić ? Ja pójde poszukać kawałka materiału. -Nemu pomyślała ,że może skóra jakiegoś zwierzęcia się przyda, lecz nie była pewna. Ale warto było spróbować więc poszła.