Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hidoi
Dorosły z Watahy Natury
Dołączył: 01 Sty 2012
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Lodowej Sfery Płeć: Wilk
|
Wysłany: Pią 18:41, 04 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Słyszał jakieś rozmawianie wilków. Przemierzając kraine pośpiesznym krokiem, spostrzegł gromadkę wilków. Noc była jeszcze młoda, a o tak wczesnej godzinie zostało prowadzone jakieś zbiorowisko. Słysząc głosy domyślił się że coś się dzieje. Ruszył przed siebie. Podszedł pod zarośle. Coś się działo. Powoli wyszedł z krzaków. Przyjrzał się całej sprawie. Katasrof! Widząc szczenie za ziemi. Jego zielone oczyska zabłyszczały. Rubinowe Oczy. Jego Rubinowe Oczy zabłyszczaływ ciemnościach moczar. Cichy mrauk wydobył się z jego gardziel. Nie wiedział co się działo, dlatego zwrócił się do starszej od szczenięcia wadery.
- Co się dzieje?- To pytanie padło bez chwili zastanowienia. Chyba wypadek. Szczenie prawdopodobnie sobie coś potłukło. Dobrze że miał doświadczenie w medycynie. Inaczej mieliby problem. W końcu przeszedł test na medyka.
Ciekawe dlaczego mała płakała. Było to dla Hida nie zrozumiałe. Starał się jak nawcześniej wychwycić całą sytuację. Ciężko. Jego ślepia ponownie zabłyszczały, niczym kryształki. Widząc jak wilki próbują podnieść miałą, wiedział że takowe prześęwzięcie nie będzie miało sensu sam na sam. Podszedł pośpiesznym krokiem bliżej tych istot, i począł pomagać wstać małej. Nie interesowało go nic, prócz rannego. Ważne byłoby żeby jakoś uszła z życiem, a z tego co widział to tylko prawdopodobnie złamanie, bo jak nie więcej. Westchnął i począł myśleć.
- Spróbujesz stanąć na czterech łapkach?- powiedział do biednego szczenięcia. To nie jego wina. Wiedział, że jeśli nie wyleczą tego od zaraz, mała może do końca życia pozostać kaleką. Nie chciał by taki los spotkął tą kruszynę.
Miała całe życie przeed sobą, a uznać można że w tamtym momencie normalne funkcjonowanie mogło umknąć jej od tak. Ewidentnie złamanie. Racja. Wyciągnął doń łeb nieco blizej do uszkodzonego miejsca. Przyjżał się. Dalej próbował pomóc małej wstać.
\\\\Sorra. Brak weny\\\\
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Czika
Dorastający; Wataha Nocy
Dołączył: 22 Gru 2011
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z centauro rocce Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Wto 21:03, 08 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Czika przekręciła łeb by lepiej słyszeć. Już dawno poddała się z wyobrażaniem sobie otaczającego ja świata. Lekko się skrzywiła. Miała nadzieję, że nikt tego nie zauważy.
- Nic jej nie będzie?- zapytała ponuro przybyłego medyka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mina
Dorastający; Wataha Ognia
Dołączył: 23 Paź 2011
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: nie stamtąd skąd Ty...;) Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Sob 16:47, 12 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Mina się nie odzywała. Stała tylko i patrzyła. Trochę zirytował ją nowoprzybyły wilk ale przemilczała.
- To zwykłe złamanie. Nie przesadzajcie bo jej tę łapę urwiecie - warknęła wyraźnie zdenerwowana. Następnie odeszła kawałek aby nie słyszeć komenatrza. Zamknęła oczy i cicho zawyła. Jej serce krwawiło. Tęskniła za ukochanym a w środku łomotał się po jej wilczej duszy przeraźliwy krzyk emocji. Wiedziała, że nie może go z sieboe wydobyć. Nie miała na to siły. Po prostu opadła na ziemię ciężko dysząc. Zabrakło jej tchu a wszystkie wydarzenia sprawiły, że czuła się winna. Tak jak kiedyś. Stawała się tą samą bezradną wilczycą... A może tą samą bezwzględną bestią.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Entari
Alfa Watahy Wody
Dołączył: 01 Sie 2011
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Sob 17:12, 12 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Entari spacerowała po moczarach jak zwykle dumna i spokojna. Z daleka usłyszała wilki. Uśmiechnęła się w duchu i ruszyła w tamtą stronę. Cicho usiadła obok znanej już sobie Miny. Spojrzała na nią, a potem jej wzrok opadł na resztę wilków.
|
|
Powrót do góry |
|
|
NemuS
Dorosły z Watahy Ognia
Dołączył: 13 Maj 2012
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z objęć śmierci Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Nie 9:45, 20 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Gdy Nemu doszła na moczary przez głowę przeszła jej myśl.
-Eh, chyba dzisiaj nie trafię na żadnego wilka...-westchnęła.
Po chwili usłyszała wilki. Postanowiła tam pójść. Zauważyła jakąś grupę wilków i małe szczenie.
-Cześć, jestem Nemu a wy ??-cichutko powiedziała.Po chwili dodała -Co się stało temu szczeniakowi ?- niepewnym głosem zapytała.
Ostatnio zmieniony przez NemuS dnia Nie 9:53, 20 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nevera
Szczeniak z Watahy Wody
Dołączył: 10 Kwi 2012
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Nie 11:57, 20 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Jestem Nevera - powiedziała z lekkim płaczem. Była bardzo przerażona tym co się stało.
|
|
Powrót do góry |
|
|
NemuS
Dorosły z Watahy Ognia
Dołączył: 13 Maj 2012
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z objęć śmierci Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Nie 12:08, 20 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Nemu uśmiechnęła się do szczeniaka i powiedziała.
-A więc Nevera, co ci się stało ??
|
|
Powrót do góry |
|
|
Entari
Alfa Watahy Wody
Dołączył: 01 Sie 2011
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Nie 12:09, 20 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Wilczyca popatrzyła na szczeniaka z lekkim wyrzutem, potem jednak lodowate spojrzenie spoczęło na nowo przybyłej waderze. Nie odezwała się, jak to miała w zwyczaju. Kąciki jej warg drgnęły w szyderczym uśmiechu, lecz zaraz opadły, powracając do zwykłej pozycji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nevera
Szczeniak z Watahy Wody
Dołączył: 10 Kwi 2012
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Nie 12:46, 20 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Złamałam łapkę - powiedziała trącąc złamaną łapę nosem. Nagle znów zaczęła bardzo ją poleć łapka. Leciał jej łzy. Próbowała się powstrzymać ale zaczęła piszczeć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
NemuS
Dorosły z Watahy Ognia
Dołączył: 13 Maj 2012
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z objęć śmierci Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Nie 13:12, 20 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Nemu zesmutniała w oczach podeszła do małej objęła ją lekko aby nie uszkodzić łapki powiedziała.
-Nie płacz, wiem że boli ale wszystko będzie dobrze.- wadera uśmiechnęła się i zapytała inne wilki- Ja się na tym nie znam ale czy nie lepiej by było ja zanieść do jej jaskini ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|