Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Entari
Alfa Watahy Wody
Dołączył: 01 Sie 2011
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Nie 17:23, 25 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
- Nie martw się, może się jeszcze między wami ułoży. - powiedziała łagodnie jak na nią. Nie miała doświadczenia w tych sprawach. Może to i lepiej, zastanowiła się w duchu. Uśmiechnęła się do Miny. Nie potrafiła jej pomóc ani nawet pocieszyć. Mogła tylko być przy niej. Więcej nie potrafiła zrobić.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Mina
Dorastający; Wataha Ognia
Dołączył: 23 Paź 2011
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: nie stamtąd skąd Ty...;) Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Nie 17:39, 25 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Waderę zaskoczyły słowa towarzyszki. Ten łagodny ton i uśmiech. Czarnula odwzajemniła go ale była myślami gdzie indziej.
Może się jeszcze spotkamy.
Warknęła w duchu słowa pocieszenia i ostrożnie stąpała między gałęziami.
-Dokąd idziemy?- zapytała ciekawie bo nawet nie znała celu spaceru.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Entari
Alfa Watahy Wody
Dołączył: 01 Sie 2011
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Nie 17:44, 25 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
-Jak na razie przed siebie - nie wiedziała gdzie mogą iść - Chcesz odwiedzić jakieś konkretne miejsce? - to jej głosu na powrót stał się chłodny. Ból ukryła pod kamienną maską obojętności. Mówi się trudno, powiedziała sobie w duchu. To musiało jej na razie wystarczyć.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mina
Dorastający; Wataha Ognia
Dołączył: 23 Paź 2011
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: nie stamtąd skąd Ty...;) Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Nie 17:59, 25 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Mina wyczuła chłód w głosie Ethir.
- Nie, możemy iść przed siebie. A jak coś się nadarzy, to można upolować.
Mina miała dobry humor ale nie chciała tego okazywać. Niektórych denerwowała jej radość. Na razie szła w milczeniu obok wadery i co chwila pociągała nosem sprawdzając, czy nie ma w pobliżu zwierzyny. Nie była specjalnie głodna ale jedzenie na pewno by jej nie zaszkodziło.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Entari
Alfa Watahy Wody
Dołączył: 01 Sie 2011
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Pon 17:13, 26 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
- Chętnie - powiedziała. Podniosła wzrok ku niebu. Starała
się uśmiechnąć, być bardziej przyjazna... Nic z tego. Chciała
to powiedzieć Minie, ale ni znalazła odpowiednich słów.
Spojrzała jej tylko w oczy.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mina
Dorastający; Wataha Ognia
Dołączył: 23 Paź 2011
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: nie stamtąd skąd Ty...;) Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Pon 18:32, 26 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Mina machała delikatnie ogonem. Chciała żeby Ethir poczuła się w jej towarzystwie jakoś lepiej. Wydawało jej się, że to z jej winy Entari jest taka. Ale dla Miny wszystko było jej winą. Zawsze było tak, że to co złe brała na siebie. Obrywała czasem przez to ale cierpienie jej się opłaciło. Przypomniała sobie Lulę, jej przyjaciółkę. Kiedyś Lula podwędziła ludziom kawałek mięsa. Ludzie gonili za nią i dotarli do watahy. Zabite zostały 3 wilki ale to Mina wzięła na siebie winę. Nieźle potem dostała w skórę od ojca i matki ale opłacało się bo kiedy choroba dopadła stado i zdziesiątkowała watahę, to właśnie Mina pzeżyła. Lula umarła tak jek większość szczeniąt z watahy. Nie żałowała swojego dzieciństwa i dobrze wiedziała co i dlaczego robiła.
- Chodźmy na łąkę. Tam może być jedzenie- warknęła czarnula uśmiechając się do towarzyszki.
No uśmiechnij się, Entari!
Mina powtarzała w duchu te słowa, nadal machając ogonem. Kiedy Ethir się uśmiechała, była taka... inna. Dlatego młodej tak zależało na uśmiechu przyjaciółki.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Entari
Alfa Watahy Wody
Dołączył: 01 Sie 2011
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Czw 8:36, 29 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
- W porządku - powiedziała lekko nieprzytomnym głosem. Jakiś szelest wyrwał ją z odrętwienia. Popatrzyła na Minę. Wydawała się być taka wesoła. Wilczyca spróbowała się uśmiechnąć, ale jej pysk wykrzywił tylko lekki grymas. Wyprostowała się. Szła teraz z gracją z dumnie niesioną głową. Postanowiła się zmienić i zaczęła od zaraz. W jej oczach zalśnił złowrogi błysk.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mina
Dorastający; Wataha Ognia
Dołączył: 23 Paź 2011
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: nie stamtąd skąd Ty...;) Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Czw 15:03, 29 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Mina biegła obok Ethir. Spokojnym truchtem, swoim tempem. Nie zwalniała, nie przyśpieszała. Szła tak, aby szybko doszły ale żeby się nie zmęczyła. Słońce świeciło jej w oczy, mijała krokusy i przebiśniegi.
-Wiosna!- warknęła ucieszona do Entari, która zdawała się być nieobecna. Tak naprawdę, Mina nie spuszczała jej z oczu. Zachowanie towarzyszki ją zaniepokoiło.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Entari
Alfa Watahy Wody
Dołączył: 01 Sie 2011
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Pią 19:39, 30 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Wilczyca uśmiechnęła się pod nosem. W krzakach coś zaszeleściło. Rozgrzewka - pomyślała wadera. Sprężyła się i skoczyła w tamtym kierunku. W krzakach buszował niewielki zająć. Zręcznie poderżnęła mu gardło. Wyłoniła się z zarośli ze zdobyczą. Rzuciła ją pod nogi Minie wypluwając resztki futra.
- Częstuj się jeśli chcesz. Ale możemy też poczekać na coś większego - uśmiechnęła się złowieszczo.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mina
Dorastający; Wataha Ognia
Dołączył: 23 Paź 2011
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: nie stamtąd skąd Ty...;) Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Sob 16:42, 31 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
- Ja zaczekam. Jeżeli jesteś głodna to jedz. Mnie głód na razie nie doskwiera.- Mina uśmiechnęła się jak najcieplej chociaż w głębi duszy obawiała się Entari. Gdyby tak spotkać jakiegoś wilka, pomyślała w duchu.
Wiedziała, że wtedy może nie zachwyciło by to Ethir ani nie rozładowało lekkiego napięcia ale na pewno byłaby spokojniejsza. Patrzyła na zająca i wyobrażała sobie siebie, w takim masakrycznym stanie.
Idiotko! Warknęła sama na siebie pod nosem, tak, żeby towarzyszka nie usłyszała. Ale to wyzwisko nie sprawiło, że opuścił ją strach.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|