|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nivera
Alfa Watahy Nocy Shinigami
Dołączył: 23 Lip 2010
Posty: 455
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z piekła rodem! Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Nie 12:07, 09 Sty 2011 Temat postu: Spalona część lasu. |
|
|
Jest to niewielka część lasu, która uległa spaleniu. Nie wie nikt, czy to wina ludzi, czy czegoś innego. Niektórzy twierdzą, że zrobiły to smoki. Ile w tym jest prawdy? Nie wie nikt.
Mało który wilk zapuszcza się w te okolice, bo nie ma tu nic ciekawego po za brudzącymi, zwęglonymi drzewami, które poległy w walce z ogniem..
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nivera
Alfa Watahy Nocy Shinigami
Dołączył: 23 Lip 2010
Posty: 455
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z piekła rodem! Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Pią 18:48, 11 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Ostatnio w krainie nie działo się dobrze. Pojawiła się tajemnicza istota siejąca strach i niepokój, więc Nivera, jako odpowiedzialna alfa postanowiła coś z tym zrobić. Miała dość wystraszonych wilków. Zaczęła tropić. Łaknęła dowiedzieć się więcej.
Węszyła dość długo, skupiła się na tym. Zero myśli, zero uczuć, liczyło się aktualne szukanie. Nos zaniósł ją do spalonej części Starego Lasu. Nie bez powodu?
Szelest. Wilczyca drgnęła, po czym zamarła oglądając się. Była gotowa do obrony na wypadek ataku. Powoli zaczęła kroczyć rozglądając się. Nastała idealna cisza, ale tylko na chwile.. przerwał ją ryk, niczym zarzynanego jelenia, w którym czaił się lęk i bezsilność, wymieszany z chęcią dalszego życia. Jej nozdrza połaskotał słodki zapach krwi. Powoli zaczęła iść, nie mogła się oprzeć, to było silniejsze od wilczycy. Ujrzała zza spalonych konarów niewielką postać, w sumie, to tylko jej cień, a pod jej łapami leżało ciało jakiegoś wilka.
W pewnym momencie napastnik zorientował się, że nie jest tu sam ze swoją ofiarą. Zaczął biec w stronę Nivery. Zdezorientowana alfa zaczęła uciekać - nie była gotowa na obronę, nie wiedziała z kim ma do czynienia. Tajemnicza postać zbliżała się do niej, coraz szybciej. Wadera gwałtowanie się zatrzymała i przymknęła oczy. Skupiona odebrała przytomność ofierze. Pełna lęku odbiegła, nie chciała dłużej ryzykować, jej moc niekoniecznie musiała działać na tą postać z taką siłą..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xsadi
Szczeniak: Samotnik
Dołączył: 24 Lut 2011
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 5 ADSH "Bumerang" Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Pią 7:33, 25 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Swąd spalenizny doprowadził ją tutaj. Rozglądała się ostrożnie, nie wyglądało to na sprawkę jej siostry, ale wolała by jej tu nie spotkać. Położyła się pod jakimś drzewem. Miała nadzieję że spalona ziemia powie jej co tu się stało. Niestety milczała. Odetchnęła z ulgą, nie było tu śladów maggi jej siostry. Istna bestia, na samą myśl jeży jej się sierść na karku. Miała nadzieję, że już nigdy jej nie spotka. Wsłuchiwała się w odgłosy lasu, jakoś tak tu cicho było. Trochę za cicho. nie starała się dalej kroczyć po spalonych trawach, przysnęła pod drzewem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juergen
Alfa Watahy Ognia
Dołączył: 19 Lut 2011
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Wilk
|
Wysłany: Pią 18:39, 11 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Przybiegł na miejsce tak jak zaplanował. Rozejrzał się po okolicy i przyglądał się z uwagą zniszczeniom. Ogień potrafi być zabójcą. Niestety trzeba liczyć się z jego niszczycielską siłą. Gdzieś w oddali spostrzegł wilczycę, spoglądał na od czasu do czasu w oczekiwaniu nadejścia siostry. Specjalnie nie przejmował się tym, co tu się stało, ale miał w świadomości to, że sam mógłby być ofiarą tego żywiołu. Dziwne uczucie, wstąpił do watahy ognia i dlatego, że nie mógł znieść ciemności, a tym samym umiłował zabójcę swojej rodziny. Jedyne mógł nazwać to absurdem. Zaczęła dręczyć go myśl, iż dzięki ludziom może żyć. Jednak szybko pozbył się jej tłumacząc sobie, że gdyby był wolny na pewno uratowałby swoich bliskich.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aisha
Wojownik z Watahy Nocy
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z tajemniczego lasu... Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Pią 18:45, 11 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Wilczyca biegła za bratem aż doprowadził ją tu. "Czemu akurat tu?"- myślała. "Przecież obiecałam, że pokaże mu ten dąb".
- Chodź, pokażę Ci to, to drzewo - powiedziała odwracając łeb w jego stronę. Końskim kłusem biegła przed siebie, w poszukiwaniu owego spalonego dębu. Po drodze mijali tylko czarną ziemie, spod których próbują wyrosnąć nowe zielone rośliny. Chcą zasłonić spaloną glebę z nadzieją o nowym, lepszym życiu. Nieuniknionym faktem będzie, że kiedyś w to miejsce także uderzy piorun i osieroci jakąś młodą wilczycę. Aisha z Jurgim zatrzymali się przed pewnym spróchniałym drzewem. Wadera podeszła i położyła głowę na konarze.
- Jesteśmy na miejscu.. - szepnęła.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juergen
Alfa Watahy Ognia
Dołączył: 19 Lut 2011
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Wilk
|
Wysłany: Pią 18:55, 11 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Przybiegł na miejsce i zziajany nieco spoglądał w górę. Ogarnęło go dziwne uczucie. Prze tyle lat błąkał się po świecie w poszukiwaniu swojego domu. Przebywał w tylu miejscach i w końcu odnalazł swoją kolebkę. Do tej pory nieświadomy, że tu się urodził nie interesowało go co stało się z tym lasem i jaki miało to wpływ na mieszkańców, aż do teraz.
- Widzę że trafiłem do domu - ucieszył się mimo wszystko - teraz wiem że to moje miejsce, a ja głupi łaziłem po całym świecie. Dziękuję, że mi to pokazałaś - uśmiechnął się i zamerdał ogonem z wrażenia. Pierwszy raz w życiu cieszył się tak bardzo i nie bał się tego pokazać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aisha
Wojownik z Watahy Nocy
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z tajemniczego lasu... Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Pią 19:06, 11 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
-Dobrze, że się cieszysz.. - Aisha nie odwzajemniała tego uczucia. - W końcu to nasz dom.
Wilczyca nie wiadomo skąd wyciągnęła kwiaty. Były to białe róże, które przynosi tu za każdym razem, kiedy odwiedza to miejsce. Ułożyła je pod dębem i odsunęła się kilka kroków do tyłu. Spuściła łeb. Wiatr się zerwał, atmosfera zrobiła się smutna i zmuszała do refleksji. Na suchy kawałek gleby spływały słone łzy wilczycy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juergen
Alfa Watahy Ognia
Dołączył: 19 Lut 2011
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Wilk
|
Wysłany: Pią 19:16, 11 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Patrzył na nią z podziwem, musiała być bardzo przywiązana do tego miejsca. Wcale się jej nie dziwił i sam było skłonny coś zostawić od siebie. Tym samym był w przekonaniu, że nie ma powodów aby opłakiwać to miejsce, stało się co miało stać i nikt tego nie zmieni. Odnosił się do tej sprawy jedynie z zasłużonym szacunkiem.
- Nie becz - mówił do Aishy klepiąc ją łapą po głowie - Sokoro jesteś moją siostrą, nie możesz być beksą - stwierdził i wkrótce położył łapę ja jej karku.
- Wiesz masz rację, teraz to nasz dom - powiedział z dumą i wzruszeniem powstrzymując się od łez.
Ostatnio zmieniony przez Juergen dnia Pią 19:16, 11 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aisha
Wojownik z Watahy Nocy
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z tajemniczego lasu... Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Pią 19:34, 11 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
- Nie powstrzymuj się od płaczu, wiem, że też Ci smutno - Podniosła głowę mówiąc do Jurgiego przez łzy. - W końcu jestem wilczycą, a ty wilkiem. Płacze na widok tych białych róż. Mama uwielbiała gdy tata przynosił jej w pysku. Żałuj, że tego nie widziałeś - Oparła swój łeb o Juergena. To jego miękkie futro było całkiem wygodne. - Zimno mi.
Rzeczywiście chłodny wiatr zawiewał jej w grzbiet.
- Nie przeżyłabym dłużej w samotności, ale już..już, to już się skończyło. Nawet jesteśmy podobni do siebie, chodzi o futro. Takie miękkie i czarne. - ciągnęła z podziwem wytrwałości Juergena. - Jurgi, tak właściwie to jak uciekłeś od tych ludzi?
Aisha nie zapominała o wydarzeniach z ostatnich dni. Była o krok od śmierci, od zabicia przez Hidoiego, a pomimo to potrafiła mu się postawić.
Ostatnio zmieniony przez Aisha dnia Pią 19:38, 11 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juergen
Alfa Watahy Ognia
Dołączył: 19 Lut 2011
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Wilk
|
Wysłany: Pią 19:50, 11 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
- Wiesz nie mogę zastąpić ci kogoś takiego jak ojciec czy ktoś podobny - mówił niepewnie, starając się jakoś wybrnąć z tej sytuacji. Odczuwając, że Aisha potrzebuje kogoś takiego.
- Do tej pory miałem dziwne życie, nie da się tego tak po prostu zmienić - mówił tak, aby jej nie urazić i nie powiedzieć, czegoś głupiego. Chciał wyperswadować, że chociażby się starał nie zapewni jej takiej opieki, jaką by chciała mieć. Nie potrafił, na pewno nie teraz. Cieszył się, że ją spotkał, ale był pełen obaw czy podoła zadaniu bycia, tak po prostu, starszym bratem.
- Nie lubię o tym mówić, ale zrobię wyjątek - wydusił z siebie i westchnął głęboko - więzili mnie, więc musiałem coś zrobić. Nawet nie wiesz, jaki okropny smak ma ludzka krew. Tak zabiłem go, zabiłem mojego oprawcę - mówił z błyskiem w oczach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|