|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aisha
Wojownik z Watahy Nocy
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z tajemniczego lasu... Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Nie 17:10, 03 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Wadera nim zdążyła poczuć lekkie ugryzienie w ogonie rzuciła się na ludzi. Tym samym chwilę później znalazła się w kręgu ognia, wywołanego przez Jurgiego. On sam zdołał uciec, lecz wadera stanęła oko w oko z największymi wrogami. Jedna na pięciu rosłych mężczyzn. Krąg zamiast przygasnąć, z każdą sekundą malała jego średnica. Aisha zdecydowała sie uciec, przeskoczyć nad ponad dwumetrową ścianą ognia. Mężczyźni, przerażeni rozglądali się wokoło. Wadera poczuła, że to właśnie ten moment. Wystartowała, wybiła się nie za mocno. Chwilę później znalazła się na barkach jednego człowieka. Od nich wybiła się najmocniej jak potrafiła. Poczuła parzenie na łapach, otarła się o ogień. Spadając zahaczyła o młode drzewko i w miarę bezpiecznie osunęła sie na nim do ziemi. Wtedy tylko uniosła pysk i zwróciła się ku Jurgim. Dostrzegła go jedynie jako czarna plama. Wybiegła ze spalonej polanki, tylko raz odwracając łeb, ujrzała tam zacieśniający się krąg, który po chwili zniknął bez śladu. W powietrzu unosiły się delikatne pomruki ludzkich krzyków..
Ostatnio zmieniony przez Aisha dnia Nie 17:12, 03 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Harut
Dorosły z Watahy Ognia
Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć: Wilk
|
Wysłany: Czw 18:15, 07 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Harut natychmiast na wzmiankę o rzeczce pobiegł w kierunku, z którego dochodził dźwięk wody. Wbiegł jak oszalały i zaczął się taplać.
- Taaak! Chłodek! - mówił z wyraźną ulgą, o dziwo żadna z ran nie zaczęła go szczypać od kontaktu z wodą.
Później spostrzegł, że ma olbrzymie pragnienie. Nie zauważył tego wcześniej przejmując się tylko ranami i wyczerpaniem. Natychmiast zanurzył pysk w cieczy, dawała takie orzeźwienie. To było cudowne odczucie. Mógłby przysiąc, że nie chciał w tym momencie przestać, by ta chwila trwała wiecznie. No ale przecież nie można całe życie tylko pić. Wyszedł nad brzeg i jakby z tęsknotą spojrzał na małe zawirowanie, idealnie widoczne kamyki oraz odbijający się błękit nieba w miejscach gdzie woda zatrzymywała się z powodu jakiegoś zakola lub dużego kamienia. Odrobinę żal mu było rozstawać się z tym miejscem, ale powinien wrócić do towarzyszy. Przedarł się przez spalone drzewa, osmoloną ziemię, młode, nowo wyrośnięte krzaczki i stwierdził, że Alfa i jego siostra gdzieś sobie poszli i z ze strachem spojrzał na... PALĄCYCH SIĘ LUDZI! To Juergen z pewnością użył mocy alfy aby się ich pozbyć. Można by powiedzieć, że Harut znajdował się w bezpiecznej sytuacji, ale z ludźmi nigdy nic nie wiadomo. Rzucił się do szalonej ucieczki. Nie martwił się o swoją łapę. Stąpał na nią, a adrenalina i szok załatwiały swoje, nie czół bólu. Zwinnie omijał wszystkie pułapki jakie zastawiał las, pojawiające się jakby znikąd drzewa, które omijał lub te przewrócone nad, którymi zwinnie przeskakiwał. Ani się obejrzał, a wybiegł z lasu. Od razu poczuł ulgę. Zaczął ciężko dyszeć. Nagle jego łapę nawiedził potworny ból. Można było się tego spodziewać. Nienaturalnym dla niego ciężkim krokiem ruszył dalej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aisha
Wojownik z Watahy Nocy
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z tajemniczego lasu... Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Pią 10:12, 08 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Aisha uciekając od ludzi, nie spostrzegła wystających, spróchniałych korzeni drzew, i zahaczyła łapą o jeden z nich. Przekoziołkowała się dwa razy i spadła na pysk. Leżała tak kilka minut, po czym zwróciła się ku drodze ucieczki gdzie w oddali biegł Harut. Wadera poczekała na niego.
- Widziałeś ludzi? Przyszło ich więcej? Są tu? - Aisha cieżko dysząc wykrztusiła te słowa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Harut
Dorosły z Watahy Ognia
Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć: Wilk
|
Wysłany: Pon 9:49, 11 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Nagle na jego drodze stanęła Aisha. Leżała na ziemi. Chyba się o coś potknęła. Harut dzięki swojej wędrówce rzadko o coś zahaczał lub czegoś nie zauważał nawet w bardzo szybkim biegu. Podbiegł do niej i opowiedział jej co się stało:
- Wróciłem tam, ale was już nie było i zauważyłem jakiś palących się ludzi. Można powiedzieć, że raczej nic mi nie zrobią, ale nigdy nic nie wiadomo, słyszałem że czasem wyjmują czerwone, duże pojemniki, które pryskają pianą i ogień wygasa. Mimo wszystko wątpię by teraz nas jeszcze gonili, jesteśmy już daleko od nich.
Jego głos był bardzo nikły, można by powiedzieć, że wręcz syczał. Co chwilę musiał robić przerwy aby nabrać powietrza. Teraz jego głowę zajmowało jedno pytanie, co teraz zrobić. Tak nad tym myślał, że nawet wyrwało mu się z gardła. Trochę się tym zdziwił i zastanawiał się czy wadera odpowie. Harut stwierdził, że na pewno trzeba będzie odpocząć, ale gdzie. Zastanawiał się właśnie czy jest na tych terenach miejsce gdzie można spokojnie odsapnąć i nie martwić się o ludzi. W końcu przybył tu dość niedawno.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aisha
Wojownik z Watahy Nocy
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z tajemniczego lasu... Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Śro 15:23, 13 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
- To dobrze, że nic Ci nie jest. - odpowiedziała. - Musimy szukać Jurgiego, nie wiem gdzie jest ani co z nim. A ten ogień to jak już się pewnie domyślasz to jego robota - uśmiechnęła się - On uciekł, a ja zostałam w tym kręgu, zwykły wypadek. Może podeszłam za blisko? nie wiem. Idziesz?
Wadera wstała, strzepała piach z futra i wystartowała prosto tą samą wydeptaną dróżką. Nie zważała na to czy Harut biegnie za nią czy też nie, lecz wydawało jej się, że biegnie. Aisha zwolniła i ryknęła najmocniej i najgłośniej jak mogła, ale czy to coś da?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Harut
Dorosły z Watahy Ognia
Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć: Wilk
|
Wysłany: Pon 11:47, 25 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
No tak, można było się domyślić, że ten pożar to zasługa alfy ognia. Tylko, że teraz trzeba będzie go odszukać. Nagle Aisha zaczęła biec, Harut zrobił to samo. Wadera chyba nie wiedziała czy basior ruszył za nią więc zaczęła go nawoływać. Wilk postanowił jej się pokazać i biegł teraz tuż obok niej. Ciekawe czy ma ona już pomysł gdzie może się teraz znajdować Juergen?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aisha
Wojownik z Watahy Nocy
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z tajemniczego lasu... Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Pon 16:35, 25 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Wadera zauważyła Haruta biegnącego obok niej. Szczerze mówiąc ucieszyło ją to. Tak więc biegli przed siebie wydeptaną dróżką. Po chwili Aisha zatrzymała się i rozglądnęła. W oddali zobaczyła wielką czarną plamę leżącą przy strumyku. Harut usiadł obok niej. Spojrzała na niego pytająco.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Harut
Dorosły z Watahy Ognia
Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć: Wilk
|
Wysłany: Pon 19:50, 25 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Biegł obok Aishy i nagle spostrzegł, że biegną jakąś ścieżką. Zaczął się zastanawiać dokąd ona może zmierzać. Nie dobiegli jednak do jej końca gdy Aisha zatrzymała się. Harut zastanawiał się dlaczego to zrobiła i usiadł tuż obok niej. Gdzieś w oddali przy strumyku majaczyła jakaś czarna plama. Wadera spojrzała na niego pytającym wzrokiem. Harut domyślał się o czym myśli wilczyca i zapytał:
-Sądzisz, że to Juergen?
Po czym ruszył powoli w tamtym kierunku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aisha
Wojownik z Watahy Nocy
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z tajemniczego lasu... Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Wto 13:32, 26 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Wadera polubiła towarzystwo Haruta, ale było jej przykro, że to z ich powodu złamał łapę.
- Nie mam pojęcia. - stwierdziła. - Jak tam Twoja łapa?
Aisha ruszyła w kierunku owej plamy. Delikatnie wyprzedziła Haruta i po chwili znalazła się przy strumyku, od lewej strony. Wadera spojrzała na "plamę", która okazała się być dużym, puchatym niedźwiadkiem. "No pięknie" - pomyślała. Stanęła twarzą w twarz ze zwierzem.
- Harut! - przerwała. - Uciekaj!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juergen
Alfa Watahy Ognia
Dołączył: 19 Lut 2011
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Wilk
|
Wysłany: Sob 21:29, 13 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Krew uspokoiła się i najsilniejszy ból już miną. To dobrze. Jednak ten prowizoryczny bandaż i brud na całym ciele wilka nie sprawiały dobrego wrażenia. Dziś wilk nie był w stanie nawet przebiec parę metrów. Za bardzo czuł się wymęczony przez tą całą opłakaną bitwę. Zamachał ogonem i ze spuszczonym pyskiem, niczym uległy i bezsilny szczeniak, przyglądał się rozległemu, przepalonemu krajobrazowi. Przyszedł tu tylko w roli obserwatora, nie miał więcej sił. Położył się na suchej ziemi i spoglądał na czarne długie łapy. Zagarniał piasek od niechcenia i wodził wzorkiem po podłożu. Nawet nie przeszło mu przez myśl żeby opuścić to miejsce.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|