Forum www.watahawilkow.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Spalona część lasu.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.watahawilkow.fora.pl Strona Główna -> Stary las.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aisha
Wojownik z Watahy Nocy



Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z tajemniczego lasu...
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Pią 17:37, 29 Kwi 2011    Temat postu:

Chwilę później, odzyskując utraconą świadomość Aisha wstała i słuchała swojego miarowego oddechu. Kilka sekund później otrząsnęła się i zadała śmiertelny cios ujadającemu owczarkowi. Przejęła się Harutem, który stał niedaleko od niej i szybko zadawał głębokie rany psu, który wkrótce zdechł. - Jurgi! - krzyknęła i skierowała się na polanę. Głęboko oddychając ujrzała wilka. Nie zwalniając tempa rzuciła się na rosłego mężczyznę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juergen
Alfa Watahy Ognia



Dołączył: 19 Lut 2011
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Wilk

PostWysłany: Pią 17:49, 29 Kwi 2011    Temat postu:

Wilk dalejże rozrywał ciała ludzi i pełen zapału i wściekłości odpychał wszelkie ataki z ich strony. Jeden z nich trzymał jeszcze broń i z roztrzęsioną ręką wymierzył w stronę Juergena. Wilk dokładnie wiedział, co to oznacza. Odskoczył więc w bok chcąc uniknąć śmierci. Człowiek jednym ruchem pociągnął za spust. Rozległ się huk i Serce wilka zadrżało. Poczuł ukłucie w lewym boku. Z rany zaczęła sączyć się krew.
Wilk mimo bólu nie mógł pozwolić na drugi atak i jednym ciosem uderzył w twarz mężczyznę, pozostawiając na jego skórze krwawe blizny. Złapał za szyję napastnika i szarpną najmocniej jak tylko mógł, zadając tym samym śmiertelny cios człowiekowi.
Nagle usłyszał głos siostry. Przestał się pastwić nad martwym ciałem i ruszył w jej stronę. Jego rana krwawiła, lecz nie przejmował się tym. Oszołomiony pobiegł na ratunek Aishy i zaraz za nią rzucił się na kolejnego człowieka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aisha
Wojownik z Watahy Nocy



Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z tajemniczego lasu...
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Sob 14:31, 30 Kwi 2011    Temat postu:

Rzucając się na człowieka Aisha poczuła ból w boku. To człowiek próbując obronić się przed napastnikiem ugodził ją nożem, lecz wilczyca uskoczyła szybko i złagodziła atak. Po chwili dołączył do niej Jurgi, i wspólnie zabili człowieka. Aisha rozglądnęła się wokół, nie ujrzała już człowieka ani psa. Zapadła cisza. Nigdzie nie było słychać psich skowytów ani ludzkich krzyków. Wszystko umilkło.
- Jak się czujesz? - spytała z troską wciąż plując swoją krwią. Wadera położyła się obok wilka nasłuchując swojego miarowego oddechu. Czuła jak sącząca się z jej boku krew powoli skrapla się na ziemie. Chciałaby teraz zanurzyć się w rzece i zmyć świeżą krew z futra. Spojrzała na Jurgiego, a po chwili zamarła. Z trudem wstała i przyjrzała się dokładnie. Kula z broni ludzkiej przeszyła jego ciało niemalże na wylot.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juergen
Alfa Watahy Ognia



Dołączył: 19 Lut 2011
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Wilk

PostWysłany: Sob 14:40, 30 Kwi 2011    Temat postu:

Wilk dokończył dzieła mordu i wreszcie z dumą usiadł na trawie. Znów wrócił spokój. Jednie martwe ciała ludzkie. czyniły z tego miejsca jeszcze bardziej szpetnym niż wcześniej.
Widok rany na ciele siostry bardzo go zasmucił i wilk miał poczucie winy, że nie umiał jej obronić. Jego rana zdawała się rozrywać go od środka. Ból bił nie doz niesienia. Juergen nie chciał jednak okazywać słabości i nie zwracał uwagi na krwawiącą ranę. Z troską przyglądała się siostrze.
- Czuję się zmęczony - rzekł zdyszany - Ty lepiej powiedz czy z tobą wszystko dobrze. Twoja rana nie wygląda najlepiej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aisha
Wojownik z Watahy Nocy



Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z tajemniczego lasu...
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Sob 14:59, 30 Kwi 2011    Temat postu:

Jurgi miał rację, nie wyglądała najlepiej. Wadera trochę się uspokoiła, ale ciężko jej się oddychało. Miała duszności.
- Bywało lepiej - stwierdziła. - Te owczarki były prawie dwa razy większe ode mnie. Ciężko było z nimi walczyć.
Spojrzała na swoje łapy, na których widniały ślady zaschniętej krwi.
Aisha pomyślała o Harucie. Długo nie przychodził ale raczej nic mu nie jest.
- Boli Cię mocno? - spojrzała na wilka i ledwie powstrzymała się od płaczu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Harut
Dorosły z Watahy Ognia



Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk
Płeć: Wilk

PostWysłany: Sob 15:01, 30 Kwi 2011    Temat postu:

Juergen oraz Aisha rozprawili się z ludźmi. Odnieśli bardzo poważne rany. Jego złamaną nogę można by nazwać wręcz błahostką. Mimo wszystko nie odniósł tylko tego jednego uszczerbku. W środku zbiegowiska psów odniósł wiele innych ran. Całe ciało zaczęło go palić. Z trudem czołgał się w stronę pozostałych wilków. Nisko na nogach, z trudem stawiając łapy ciągnął złamaną nogę. Po może trzech minutach (mimo, że miał do przebycia około 50 metrów!) dotarł do celu. Spojrzał na wilki i padł na ściółkę. Miał chęć by zasnąć, zemdleć, umrzeć, cokolwiek byleby stracić świadomość. Niestety nic takiego się nie stało. To była jego pierwsza walka z dwunogami i ich podwładnymi, i miał dość. W jego głowie narodziła się wściekłość się wściekłość.
- Po co żeście atakowali tych ludzi?! - krzyknął z całej siły.
Marzył teraz o jednym, położyć się w swojej jamie, a obok siebie mieć stos jagódek tylko dla niego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juergen
Alfa Watahy Ognia



Dołączył: 19 Lut 2011
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Wilk

PostWysłany: Sob 16:41, 30 Kwi 2011    Temat postu:

- Nie, nawet nie bardzo - rzekł ledwie trzymając się na trzęsących się nogach, a w uszach słyszał szum. Nie było z nim najlepiej w brew jego przekonaniom - Najważniejsze, że Tobie nic się nie stało - dodał i uśmiechnął się. Dostrzegł Człapiącego się w ich stronę Haruta. Jego stan, również nie był najlepszy. Juergen zaczął zastanawiać się na słowami wilka, miał trochę racji. Gdyby tylko mógł się powstrzymać, nie doszłoby do tego zamieszania.
- Wybacz - rzekł cicho - Nie sądziłem, że mogą być aż tak silni. Może to ja jestem już za stary. - Jurgi dygotał coraz bardziej. Wreszcie upadł na ziemię i głośno westchnął. Rana piekła i odbierała resztki sił. Wilka zżerało jeszcze większe poczucie winy.


Ostatnio zmieniony przez Juergen dnia Sob 16:42, 30 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aisha
Wojownik z Watahy Nocy



Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z tajemniczego lasu...
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Sob 17:36, 30 Kwi 2011    Temat postu:

Aisha zastanowiła się nad słowami Haruta. Ma rację, ale z Jurgim mamy dużo powodów by pozabijać ludzi, myślała. Westchnęła.
- Mamy swoje powody - rzekła cicho i oschle.
Wadera była dumna i nie żałowała decyzji. Podeszła do Jurgiego i wtuliła się w jego zakrwawione futro. Szepnęła do niego, że muszą być z siebie dumni bo zemścili się, lecz jeszcze nie dostatecznie dobrze. Potem powoli zaczęła czyścić mu futro.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juergen
Alfa Watahy Ognia



Dołączył: 19 Lut 2011
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Wilk

PostWysłany: Wto 12:56, 03 Maj 2011    Temat postu:

Wilk czuł satysfakcję, tego że mógł ulżyć swojej złości, jednak musiał ponieść zbyt dużą ofiarę. Zmartwił się faktem, że chęć zemsty tak naprawdę, najmocniej trzyma przy życiu. Jest oczywiście jeszcze niedawno odnaleziona siostra, jednak samotnicze przyzwyczajenia pozostawały ciągle w umyśle wilka. Ból towarzyszył mu ciągle, jednak nie narastał i mógł się do niego przyzwyczaić. Ciepło Aishy u jego boku dodawało sił.
- Cieszę się, że nie będą nas dalej nękać. - oznajmił ze spokojem - Może to niewielki procent z ich ogromnej populacji, ale cieszę się i z tego.
Jurgi ciężko oddychał. Był zmęczony i obolały. Trząsł się ni to z zimna ni ze strachu. Sam z trudem mógł określić jak się czuje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Harut
Dorosły z Watahy Ognia



Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk
Płeć: Wilk

PostWysłany: Wto 13:55, 03 Maj 2011    Temat postu:

Harut podniósł się ociężale i spojrzał na dwa wilki wtulające się w siebie. Żałował, że on też nie ma żadnej rodziny, nikogo do kogo mógłby się teraz przytulić, kto by mu dodał otuchy i oznajmił, że to już koniec i nie ma się czym przejmować.
- Jest tu jakiś staw albo rzeka? - zapytał - chciałbym się gdzieś obmyć no i może ochłodzić - po chwili dodał trochę przestraszony - Jesteście pewni, że to już wszyscy?
W głowie Haruta krążyło tysiące myśli, głównie co zrobią teraz. Przecież nie będą tak leżeć w wieczność. No i muszą uciec. Po tych też na pewno po jakimś czasie przyjdą inni, a oni nie mogą walczyć w nieskończoność, bo znowu ktoś przychodzi. Czasem trzeba odejść. W końcu nie są niezniszczalni i potrzebują również odpoczynku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.watahawilkow.fora.pl Strona Główna -> Stary las. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 9, 10, 11  Następny
Strona 5 z 11

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin