Forum www.watahawilkow.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Skały.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.watahawilkow.fora.pl Strona Główna -> Rozległe polany.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Juergen
Alfa Watahy Ognia



Dołączył: 19 Lut 2011
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Wilk

PostWysłany: Pon 18:16, 21 Lut 2011    Temat postu:

Gdy tylko usłyszał słowa wadery coś drgnęło w nim. To słowo wypowiedziane przez nią było jakoś dziwnie znajome. Nigdy przecież przedtem nie spotkał Shigeru, jak więc mogło wydawać mu się, że skądś to uczucie. 'Nie to absurd' pomyślał i potrząsnął łbem. Po chwili był już obok ociekającego krwią, ciepłego mięsa. Taki widok był dla niego czymś fascynującym. Ktoś odbiera życie aby samemu przetrwać.
- Obiad mówisz - uśmiechnął się pod nosem. Po chwili zanurzył swoje kły w ciele ofiary i rozkoszował się smakiem. Po chwili podniósł łeb zadowolony, jego biały pysk przybrał taki sam kolor jak jego błyszczące oczy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shigeru
Beta WN pełniąca funkcję alfy



Dołączył: 21 Sty 2011
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Znikąd
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Pon 18:39, 21 Lut 2011    Temat postu:

Wilczyca uniosła łeb, w sumie to była już najedzona. Zrobiła dwa kroki w tył i usiadła.
- Wiesz...- zaczęła.- Mam wrażenie, że cię kiedyś spotkałam, z bliska masz znajomy zapach, jednakże nie wygląd- prychnęła śmiechem.- Nigdy nie byłam wzrokowcem.
Przekręciła głowę w prawo i wytrzepała futro, niewiele jednak jej to dało, to zaschnięta krew i przydałaby się tutaj woda. Shigeru myślała nad tym, aby pójść nad jezioro. To takie nieprzyjemne, ta krew... Jedyna, która kiedykolwiek przyciągała ją pięknym zapachem, którą miała ochotę zlizać pochodziła od tej bestii. To takie obrzydliwe...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juergen
Alfa Watahy Ognia



Dołączył: 19 Lut 2011
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Wilk

PostWysłany: Pon 18:50, 21 Lut 2011    Temat postu:

Wygląd Juergena nie budził sympatii, zwłaszcza taki zakrwawiony i brudny po pogoni za sarną. Wilk nawet nie myślał, aby ją z siebie wyczyścić. Cóż zabawnie byłoby nastraszyć kogoś. On straszliwa bestia, co wyrywa serca i pożera ciała w całości. Próbował w jakiś sposób zażartować ze swojego wyglądu. Uśmiechną się dziko na tą myśl i przymrużył oczy. On również usiadł i zastanowił się przez chwilę.
- Nie, nie wydaje mi się - rzekł próbując przy tym przypomnieć sobie czy faktycznie się kiedyś nie spotkali. Nie miał jednak zbyt dobrej pamięci, co do innych wilków, więc niemożliwe było prawie, aby mógł cokolwiek sobie przypomnieć.
- Fajnie byłoby kogoś nastraszyć, nie uważasz? - Zaśmiał się dziko
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shigeru
Beta WN pełniąca funkcję alfy



Dołączył: 21 Sty 2011
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Znikąd
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Pon 19:38, 21 Lut 2011    Temat postu:

- Może i byłoby- spojrzała na swoje łapy.
Po chwili usłyszała przeraźliwy huk, spłoszona wstała i odbiegła kawałek dalej. Czyżby to były strzały? Ludzie? Tutaj? A może to jednak nie to, o czym pomyślała wadera?
- Strzały?- spytała towarzysza.
Wiatr zaczął wiac w jej kierunku i razem z nim przybyły dziwne zapachy, obce, tajemnicze.
Pękały patyki, czyli ktoś biegł blisko nich. Z tego typu bestiami się nie wygra, chyba, że nie mają broni. Wtedy to krótka piłka, po problemie. Jednakże teraz jedyne co pozostało, to uciec.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juergen
Alfa Watahy Ognia



Dołączył: 19 Lut 2011
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Wilk

PostWysłany: Pon 19:52, 21 Lut 2011    Temat postu:

Juergen nastawił uszu. Dźwięk wystrzału był dla niego niezwykle znajomy. Tyle razy to słyszał, tysiąc, dwa? Nie było znaczenia, rozpoznałby to nawet gdyby był głuchy. Położył uszy i starał się zachować spokój
- Tak, to pewne, przyszli po mnie dranie - warknął złowieszczo w ich stronę.
Jego nienawiść do ludzkiego gatunku spotęgowała się pięciokrotnie. Sam już nie wiedział czy to nienawiść czy już fascynacja myślą że może zabić te bestie. Nikt ani nic nie było bardziej przerażające dla niego niż oni. Wstał i był gotów rzucić się do ataku w akcie słodkiej zemsty.
- Widzisz, to oni - mówił z ciężkim oddechem - chodźcie po mnie, Czego się boicie - powtarzał jak zahipnotyzowany. Nie zwracał już uwagi na waderę, myślał jedynie o jednym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shigeru
Beta WN pełniąca funkcję alfy



Dołączył: 21 Sty 2011
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Znikąd
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Pon 20:52, 21 Lut 2011    Temat postu:

- Co ty robisz? Lepiej uciekaj nim będzie za późno- zakomunikowała w jego kierunku.
Wadera wsłuchiwała się w zbliżające powoli szelesty i biegła truchtem, najciszej jak mogła w przeciwnym kierunku. Jej sumienie pozostawało czyste, ostrzegła wilka, z nimi się nie wygra. Chyba, że owy ktoś jest sam, wtedy pozostaje szansa.
Rozmyślając znikła gdzieś w ciemnościach...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juergen
Alfa Watahy Ognia



Dołączył: 19 Lut 2011
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Wilk

PostWysłany: Pon 21:15, 21 Lut 2011    Temat postu:

Zakrwawione ciało wilka drżało z podniecenia, nareszcie będzie szansa wystarczy, że razem z waderą rzucą się na obcych. Ich kły razem wbiją się w ludzkie gardła i pochłonie je zapach słodkiej ludzkiej krwi. On jak nikt inny doskonale pamiętał ten mdły smak, był ohydny, lecz, gdy chodziło o wygraną jej smak stawał się wspaniały, tak właśnie ją zapamiętał. Jeśli przegra woń ta będzie najgorszą wonią w jego życiu.
- Widzisz, to oni? - Powtarzał ciągle w stronę wadery. Popadał w obłęd, sam przez chwilę nie wiedział co robi. Odwrócił się, aby sprawdzić czy rzeczywiście to dostrzegła, lecz ku jego zdumieniu był już sam. Jego oczy migotały z przerażenia i żalu. Zostawiła go, odeszła, jak mogła to zrobić w takiej chwili. Juergen słysząc coraz głośniejsze kroki przeląkł się ogromnie i z podkulonym ogonem uciekł.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nivera
Alfa Watahy Nocy
Shinigami




Dołączył: 23 Lip 2010
Posty: 455
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z piekła rodem!
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Nie 22:11, 11 Gru 2011    Temat postu:

Nivera przybiegła truchtem na polane. Uwielbiała to miejsce, zwłaszcza zimą. Wszędzie było tak biało!
Otrzepała się ze sporej warstwy puchu która osiadła na jej sierści i przysiadła. Obserwowała bacznie otoczenie, chociaż tak naprawdę nic się nie działo. Czujność, może nawet po jej matce? I tak nie przyjdzie jej się o tym dowiedzieć. Tak czy owak Nivera zawsze wierzyła, że jest taka sama jak jej matka. Chociaż nigdy jej przy niej nie było, często myślała, czy wadera która ją urodziła byłaby z niej dumna. Był to główny cel jej rozważań. Zawsze chciała być dla kogoś powodem do dumy.
Ułożyła pysk na łapach i przymrużyła oczy. Było strasznie zimno, ale nie robiło jej to różnicy. Nic jej teraz nie robiło różnicy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inre
Wojownik z Watahy Nocy



Dołączył: 16 Gru 2011
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Wilk

PostWysłany: Pią 20:02, 16 Gru 2011    Temat postu:

Inre wkroczył na polane jak zwykle spokojnym krokiem. Jak zwykle, również, rozmyślał nad wieloma sprawami. Kontemplację przerwał mu ciemny kształt odcinający się na tle śniegu. Teraz właściwie był lekko przysypany śniegiem. Wilk rozpoznał w nim wilczycę. Czarną, powabną waderę, która wydawała się być jak w transie. Uśmiechną się w duchu na jej widok. Od tak dawna nie widział nikogo, swojego gatunku. Chciał zagadnąć ale nie znajdował odpowiednich słów. Mógł tylko mieć nadzieje, że wilczyca zaakceptuje jego obecność, a przynajmniej nie zaatakuje od razu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nivera
Alfa Watahy Nocy
Shinigami




Dołączył: 23 Lip 2010
Posty: 455
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z piekła rodem!
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Pią 20:12, 16 Gru 2011    Temat postu:

Inre od razu przykuł spojrzenie wadery. Emanowała od niego dość specyficzna aura intelektualisty, aczkolwiek niekoniecznie taki właśnie musiał być. Nieufnie podchodziła do cech takich jak wygląd. To idealna maska.
Nie znała go, najwyraźniej należał do innej watahy bądź był samotnikiem. To nieco zwiększało barierę między nimi, wilczyca nie tak łatwo dawała się zbliżyć. Nie zmieniając swojej pozycji spojrzała na niego. Zmierzyła od ogona po pysk, starając się zauważyć jak najwięcej. Znajomość mowy ciała zazwyczaj daje dużo, tutaj jednak nie dała nic.
Postanowiła więc jakoś zacząć, ale i ona nie mogła znaleźć niczego odpowiedniego. Szukała w głowie jakiegokolwiek trafnego zdania.
Bezskutecznie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.watahawilkow.fora.pl Strona Główna -> Rozległe polany. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin