|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aisha
Wojownik z Watahy Nocy
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z tajemniczego lasu... Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Pią 19:07, 18 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
- Może i masz rację, ale nie mogę tu tak leżeć i czekać ponad miesiąc aż ta łapa mi się zrośnie. - oznajmiła waderze patrząc na swą kończynę. - Uu.. To nie najlepiej.
Wadera zaczęła lizać swoją łapę z krwi.
- Hmm.. Arise, mogę Cię o coś prosić? Przyniosła byś mi z lasu kawałek patyka lub drewienka? Chciałam sobie usztywnić łapę.
Aisha leżała na lewym boku. Przed nią siedziała Arise a za nią był brązowy płocik, który wadera ma zamiar przekroczyć i obejrzeć co się za nim znajduje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Arise
Dorastający; Wataha Wody
Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wiesz? Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Pią 20:06, 18 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
- Jak tam chcesz, w końcu mnie nie boli - oznajmiła.
Rozglądała się przez chwilę po okolicy w poszukiwaniu czegoś zgodnego z opisem Aishy. Na łące nie było zbyt wiele patyków
- Poczekaj, skoczę po coś, tylko się stąd nie ruszaj - rzekła nie zdając sobie sprawy, że nie masz szansy aby wadera dokądś poszła. Wpadła w krzaki i oglądała każdy patyk po drodze. Nareszcie znalazła długi ale dosyć prosty i mocny badyl. Chwyciła go w zęby i jednym ruchem łapy, przycisnęła do ziemi i złamała w pół. Jej pysk wypełnił się kawałami gorzkiego drewna. Arise zaczęła pluć aby pozbyć się obrzydliwego posmaku. Wyskoczyła z krzaków i mgnieniu oka znalazła się obok Aishy.
- Mam nadzieję, że to pomoże. - Położyła obok rannej swoje znalezisko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aisha
Wojownik z Watahy Nocy
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z tajemniczego lasu... Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Sob 15:24, 19 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
- Dziękuje - Aisha uśmiechnęła się do Arise. - Czym by to zawinąć?
Wadera rozglądała się, czy czasem w pobliżu nie leży jakiś bandaż, może kawałek materiału. Zauważyła owy przedmiot na wzniesieniu, niedaleko wilczyc. Doczłapała się i wzięła w pysk spory kawałek bandażu.
- Myślisz, że się nada? - spojrzała na Arise po czym zabrała się do opatrzenia rany. Aisha najpierw przegryzła materiał na pół. Chwile potem przeczyściła drewienko i bandaż. Wzięła oba przedmioty w łapy, dołożyła patyk do złamanej kończyny i owinęła połową materiału.
Wadera próbowała się podnieść, tym razem lekko chwiejąc. Nie deptała złamaną łapą na podłoże, tylko kawałkiem drewienka wysuniętym ponad kończynę Aishy. W ten sposób mogła chociaż powoli poruszać się.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arise
Dorastający; Wataha Wody
Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wiesz? Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Sob 18:07, 19 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Arise przyglądała się bacznie, jak należy opatrywać ranę, na pewno taka umiejętność jej się kiedyś przyda. Usiadła i starała się zapamiętać wszystko od początku.
- Nigdy nie wiedziałam jak usztywnić łapę, a teraz już wiem. - Uśmiechnęła się. Wadera przez chwilę rozglądała się po okolicy, chciała się upewnić, czy napastnik nie wróci i że są już bezpieczne. Coraz bardziej przekonywała się wrażeniu, że nic im nie zagraża, jednak miała jeszcze pewne obawy.
- Myślisz, że wróci? - zapytała nieco przestraszona - Wydaje mi się, że powinniśmy stąd pójść, nie wiadomo czy nie będzie chciał tu znowu przyjść.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aisha
Wojownik z Watahy Nocy
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z tajemniczego lasu... Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Sob 22:11, 19 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
- Mam doświadczenie w opatrywaniu się - uśmiechnęła się do towarzyszki. - Kiedyś złamałam już łapę, poza tym wiele razy odnosiłam rany. Gdy miałam pół roku nie umiałam specjalnie polować, szczególnie na większe zwierzęta. - Aisha wstała na nogi i przeszła się dookoła śnieżnej wadery. - Chyba ciężko będzie mi biec gdzie indziej, ale dobrze. Aał. Możemy iść nad wodospad, oczyszczę sobie szyję. - rzekła do Arise.
Wadera rozglądnęła się po okolicy w poszukiwaniu śladów zwierzęcia, lecz żadnych nie znalazła.
- Sądzę, że nie wróci. Odstraszyłaś go na dobre - obdarowała uśmiechem Arise. - Idziemy?
Wilczyca wolnymi krokami zmierzała ku wodospadowi nie oglądając się za siebie czy Arise kroczy za nią.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arise
Dorastający; Wataha Wody
Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wiesz? Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Nie 13:20, 20 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Arise uszczęśliwiona, że opuszczają to miejsce biegła za waderą. Po drodze jeszcze rozglądała się czy ktoś za nimi nie podąża. Była trochę oblała ale nie przejmowała się tym za bardzo. Po kopnięciu przez konia i upadku na pysk, czuła, iż jej i tak chory móżdżek uległ uszkodzeniu i jej głupota wzrosła dwukrotnie. Wkrótce wraz z Aishą wybiegły stąd.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blade
Dorastający; Wataha Nocy
Dołączył: 10 Cze 2011
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Świat Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Wto 16:29, 28 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Po kilku dniach spędzonych w lesie, gdzie polowałam i napoiłam się postanowiłam powędrować na łąkę.
Gdy znalazłam się na miejscu, byłam w niesamowicie dobrym humorze więc zaczełam tarzać się w trawie i kwatach. Po 4-5 minutach samotnej zabawy położyłam się i nasłuchiwałam czy ktoś lub coś nie skrada się w moją stronę. Co jakiś czas powiewał leciutki wiaterek co chociaż trochę ochładzało.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nivera
Alfa Watahy Nocy Shinigami
Dołączył: 23 Lip 2010
Posty: 455
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z piekła rodem! Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Pon 22:03, 05 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Wadera ociężałym krokiem weszła na polane i rzuciła na trawę kilka zamordowanych uszaków. Znużona bardzo długą podróżą opadła ciężko na ziemię. Z otwartego pyska kapały kolejne, ciągnące się niemiłosiernie dawki śliny. Nadszedł moment powrotu, jak po każdej wędrówce. Ile można uciekać? Prawdopodobnie najwyższy czas stawić czoła rzeczywistości, znieczulić się i nigdy więcej do tego nie wracać. Wilczyca przymknęła oczy brudnym pyskiem chwytając zająca. Zwinnie oderwała mu nogi, po czym beznamiętnie pożarła biedne zwierze. Tak też zrobiła z pozostałymi.
Nivera nie lubiła powracać. Zazwyczaj jak odchodziła, to na stale, a tu? Coś ją ciągnęło, tak bardzo, że nawet księżyc wydawał się naprowadzać na te stare polany, do tej starej, zakurzonej nory czy innych, równie lubianych przez wilczyce miejsc.
Tęsknota za Wataha? Bzdura. A przynajmniej takiej myśli nie dopuszczała do siebie stara alfa.
- Ciekawa jestem gdzie Shigieru.. - wymamrotała pod nosem mierzwiąc wzrokiem rozgwieżdżone niebo. Samica wstała i spokojnie uwaliła się po drzewem, żeby nie zmoknąć, za wypadek deszczu, po czym powoli oddała się w objęcia Morfeuszowi.
Po jakimś czasie jednak wstała. Spała naprawdę długo, ponieważ obudziła się kolejnego wieczora. Niezbyt mądre, ponieważ to, że ani razu jej sen nie był przerwany wskazywało albo na brak czujności, albo na to, że wyginęły wszystkie wilki w krainie, co było mało prawdopodobne.
Powoli podniosła cielsko z ziemi. Nabrała nieco masy przez te podróże, ze złości strasznie dużo polowała. To był najlepszy sposób pozbycia się nadwyżki zalegającej wewnątrz negatywnej energii. A, że zdobycze zawsze jadła, ponieważ darzyła szacunkiem jedzenie i to, że ma do niego dostęp, jakoś tak wyszło. Nie była otyła - o nie, tylko, że chuchro zamieniło się w kawał wilczycy, która jeszcze bardziej mogła przeszywać lękiem.
Nivera jeszcze chwile siedziała aby dokładnie się rozbudzić, po czym wstała i powoli, truchtem wybiegła z łąki, aby nareszcie sprawdzić, co z jej norą.
Ostatnio zmieniony przez Nivera dnia Pią 20:34, 16 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vivien
Szczeniak: Samotnik
Dołączył: 04 Lis 2011
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Pią 20:00, 04 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
zmora nudziła się przyszła więc tu na polanę szybko i spojrzała na owe miejsce
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mina
Dorastający; Wataha Ognia
Dołączył: 23 Paź 2011
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: nie stamtąd skąd Ty...;) Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Nie 17:53, 06 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Mina spokojnym krokiem zmierzała w stronę strumyka, jednak rozglądała się niespokojnie czy nikt jej nie śledzi. Łąka była pusta. Odetchnąwszy z ulgą napiła się czystej wody i położyła. Słońce nie dawało się jej we znaki więc nie szukała cienia. Była zadowolona że znajduje się tu sama. Wkońcu po to tu przyszła, żeby pomyśleć. Położyła łeb na łapach i zamknęła oczy. Znowu miała przed oczami obraz rodziców. Co się z nią działo? Zawsze gdy tylko zamykała oczy, widziała ich. Dlaczego? Nigdy wczesniej tak nie było. Podniosła leniwie wzrok żeby nie widzieć tego obrazu. Rozejrzała się po łące. Poczuła na sobie zimny dreszcz. Czuła ze ktoś ją obserwuje. Ale kto i po co? Nie miała pojęcia. Ale na wszelki wypadek odezwała się swoim spokojnym, głośnym i nieco wystarszonym tonem:
-Kto tu jest?!Wyjdź, pokaż mi się!
Jednak nikt nie odpowiedział. Już miała odejść ale zobaczyła poruszenie w krzakach. Usiadła zpowrotem i nie chciała odchodzić. Nie bała się ale zżerała ją ciekawość co też czai się na nią.
Nie słysząc przez dłuższy czas odpowiedzi, Mina wstała i ruszyła szybkim krokiem w stronę Starego lasu.
Ostatnio zmieniony przez Mina dnia Wto 18:09, 08 Lis 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|