Forum www.watahawilkow.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Jagodowa polanka.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.watahawilkow.fora.pl Strona Główna -> Rozległe polany.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ramona
Dorastający; Wataha Nocy



Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: dolina wiecznej grozy
Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Pią 22:49, 13 Sty 2012    Temat postu:

Ramona biegnąc ile sił w łapach nie mogła nic dostrzec, ponieważ te tereny były jej nie znane. Zgubiła wilki co teraz pocznie, te myśli ciągle nie dawały jej spokoju. Biegnąc ujrzała 3 wilki wiedziała, że jest blisko celu, bez chwili wahania pobiegła w ich stronę.Po pewnym czasie była pewna,że to Kiriku ,Moon i Czika. Zwolniła tempo i radosna podążała w ich stronę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Moon
Alfa Watahy Natury



Dołączył: 30 Cze 2011
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Nikąd
Płeć: Wilk

PostWysłany: Sob 9:20, 14 Sty 2012    Temat postu:

Moon miał iść, jednak zmienił zdanie. Usiadł na ziemi i zamyśłił się. Jego oczy błysneły. Odbiło się od nich słońce. Przełknął głośno ślinę.
- Głodni? - zapytał.
Poczuł, że on na pewno. Znieruchomiał nasłuchując. Rozejrzał się wokoło. Usłyszał szelest traw. Zwrócił pysk w tamtą stronę i przymrużył oczy. Głód męczył go caraz bardziej. Postawił uszy i wsłuchał sięw szelst traw. Był pewny, że to królik. Zajrzał w krzaki wypatrując szaraka. Pochylił się i wpatrzył w trawę. Zwierzak przebiegł koło niego, więc szybko pochwycił go w zęby. Zacisnął na nim kły, miażdżąc mu kark.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nightmare
Dorosły z Watahy Nocy



Dołączył: 13 Sty 2012
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Sob 15:26, 14 Sty 2012    Temat postu:

Zielone krzaki zaszeleściły groźnie, jednakże już po chwili pojawiła się w nich znajoma sylwetka Night. Nie wyglądała na zadowoloną, ba niemal trzęsła się ze wściekłości. Mamrotała coś groźnie pod nosem na te 'cholerne krzaczory'. Rzeczywiście. Prawy bok wadery naznaczony był płytkimi, niewielkimi rankami, z których kropelkami sączyła się szkarłatna krew. Gdzieniegdzie w skórze tkwiły jeszcze szare kolce. Może same w sobie obrażenia nie stwarzały żadnego zagrożenia, jednak strasznie piekły, a Night nie mogła nic na to poradzić. Samica potrząsnęła z irytacją łbem, a ogonem zamiotła ziemię. Dopiero teraz wyczuła obecność innych wilków, bo przedtem była zbyt rozwścieczona by cokolwiek zauważyć. Odruchowo zjeżyła sierść na karku, a z gardła wadery wydobył się złowieszczy charkot. Wciąż nie miała nastroju. Utkwiła spojrzenie swych zielonych, zawistnych ślepek w białym samcu, który trzymał w pysku zająca. Najchętniej w tej chwili rozerwałaby go na kawałki, byle tylko rozładować swą irytację. Przez co musiała włożyć naprawdę wiele siły w kontrolowanie się.
- Pamiętaj o zdrowym rozsądku, przecież nawet go nie znasz. - upomniała się w myślach. Gdzieżże podział się jej wyśmienity talent aktorski ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Moon
Alfa Watahy Natury



Dołączył: 30 Cze 2011
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Nikąd
Płeć: Wilk

PostWysłany: Sob 15:42, 14 Sty 2012    Temat postu:

Moon widząc rozwścieczoną wilczycę, uśmiechnął się najzłośliwiej jak tylko potrafił. -Ave- odparł na jej warczenie i wyszczerzył kły w uśmiechu.
Pokręcił głową i wstał. Obszedł wilczycę dokoła lustrując ją błękitnymi ślepiami. Ziewnął i ignorował jej nastroszoną sierść. Podszedł bliżej i obszedł ją jeszcze raz prawie potrącając. Przecież go nie ugryzie, prawda? A jeśli się myli ... ? Najwyżej przypłaci to życiem. Nie zbyt się tym przejmując spojrzał wilczycy w oczy i cofnął się dwa kroki. Podniósł łeb do góry odsłaniając gardło. Ziewnął i zerknął na wilczycę. - Wstaliśmy lewą łapą? - zapytał złośliwie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nightmare
Dorosły z Watahy Nocy



Dołączył: 13 Sty 2012
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Sob 16:04, 14 Sty 2012    Temat postu:

Przez kilka chwil wadera przyszpiliła samca wściekłym spojrzeniem. Udusić czy wypruć flaki ? Obie koncepcje były równie zachęcające. Night wyszczerzyła swe śnieżnobiałe kiełki w złośliwym uśmieszku i rozluźniła się. Rozbawił ją sposób w jaki basior igrał ze śmiercią. Kompletna bezmyślność. Teraz to ona postanowiła przejąć inicjatywę. Wyrwała zdecydowanym ruchem ostatni kolec, który utkwił w jej boku, po czym przybierając maskę bezwzględnego mordercy zbliżyła się do śnieżnobiałego wilka. Znajdowała się tak blisko jego gardła, że niemal czuła ciepłą posokę przepływającą przez tętnicę.
- Wiesz, że właśnie igrasz ze śmiercią, prawda ? - wyszeptała słodkim głosem i kłapnęła paszczą tuż obok ucha samca. Po czym zrobiła krok do tyłu przyglądając się jego reakcji. Zaśmiała się chrapliwie. Kiedy chciała potrafiła kontrolować się doskonale, a zwłaszcza wtedy gdy mogła zabawić się czyimś kosztem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Moon
Alfa Watahy Natury



Dołączył: 30 Cze 2011
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Nikąd
Płeć: Wilk

PostWysłany: Sob 16:11, 14 Sty 2012    Temat postu:

- Nie pierwszy raz śmierć stoi naprzeciw mnie - odparł bez zainteresownia.
Opuścił łeb i spojrzał na waderę. Uśiechnął się złośliwie. Wstał i okrążył wilczycę. Usiadł na ziemi. Wstał i znów okrążył wilczycę. Zagryzie mnie? Nie zagryzie? Potrącił ją i odszedł kawałek. Pokazał kły w szerokim, nadal złośliwym uśmiechu. Ziewnął i nie okazywał większego zainteresowania. Oblizał warki i spojrzał się na nią. Zmierzył ją wzrokiem i stanął dwa centymetry od niej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nightmare
Dorosły z Watahy Nocy



Dołączył: 13 Sty 2012
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Wilczyca

PostWysłany: Sob 17:03, 14 Sty 2012    Temat postu:

Zaśmiała się odrzucając łeb do tyłu. Ten samiec był tak irytujący, że aż śmieszny. Mogłaby go zabić w kilka sekund, ale nie chciała psuć sobie zabawy, no i nie chciała narazić się alfie swojej watahy.
- Jedyną rzeczą, która powstrzymuje mnie od rozerwania Cię na strzępy jest to, że należymy do jednego stada - powiedziała beznamiętnym tonem, zamiatając ziemię ogonem. Skąd wiedziała ? Dzięki zapachowi. Proste, prawda ? Stwierdziwszy tą banalną rzecz, przyklapnęła sobie na ziemi i zaczęła lizać bolący bok. Skrzywiła się delikatnie. Że też musiała wpakować się w te krzaczory, przez jedno, bezmózgie zwierzę. Na dodatek zaczął padać śnieg. Night warknęła gdy jeden z płatków wylądował na jej czarnym jak smoła nosie. Kichnęła. Zaczynało robić się coraz zimnej i nawet samicy mróz dawał się we znaki, mimo grubej sierści.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Moon
Alfa Watahy Natury



Dołączył: 30 Cze 2011
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Nikąd
Płeć: Wilk

PostWysłany: Sob 17:12, 14 Sty 2012    Temat postu:

- Mnie by to nie powstrzymało - odparrł. - Może spróbujesz ... - dodał zachęcająco. Uniusł łeb do góry odsłaniając gardło. To było takie śmieszne, być tak blisko śmierci. Roześmiał się niczym wariat uśmiechający się po przebiciu nożem. Czy był dziwny? Mało go to obchodziło. Śmiech ustał i zastąpił go uśmiech. Przechylił łeb i spojrzał na waderę wyczekująco. Już czuł ból jej kłów przebijających jego skóre. Nadal chciał denerwować waderę. Być na krawędzi życia i śmierci.
- Czekam ... - odparł.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kiriku
Wojownik z Watahy Nocy



Dołączył: 22 Gru 2011
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z lasu wiecznej nocy
Płeć: Wilk

PostWysłany: Sob 22:09, 14 Sty 2012    Temat postu:

Kiriku nawet nie spostrzegł kiedy zdrzemnął się na chwile.
Wychylił się za krzaka jagodowego i ujrzał najeżoną
czarną samicę, a obok Moona. Wstał i powiedział:
- No Moon kogo jeszcze dziś zdenerwujesz?
Uśmiechnął się, następnie kierując łeb w kierunku Nightmare rzekł:
-Jakiś problem?
Po tym podszedł koło białego wilka. Wiedział, że
nieznajoma nawet nie miałaby szans jakby zaatakowała
by jego nowego kolegę. Miałaby do czynienia z całą czwóreczką
czyli Ramoną, Cziką, Moonem oraz z nim samym, ponieważ Kiriku zawsze staje po stronie swoich przyjaciół.


Ostatnio zmieniony przez Kiriku dnia Sob 22:47, 14 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Moon
Alfa Watahy Natury



Dołączył: 30 Cze 2011
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Nikąd
Płeć: Wilk

PostWysłany: Sob 22:20, 14 Sty 2012    Temat postu:

- Wkurze każdego kogo spotkam- mruknął Moon.
Spojrzał na Kirku. Podniósł łebi stanął oko w oko z wilczycą. Odwrócił ją i uderzył końcówką ogona. Zrobił to specjalnie. Odsunął się kawałek i usiadł naprzeciw wilczycy. Czekał na jej ruch. Był spokojny. Spojrzał na wilczycę wyczekująco. Chciał umrzeć? Raczej nie, dopiero co zrealizował swoje życiowe cele. Czuł się niezniszczalny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.watahawilkow.fora.pl Strona Główna -> Rozległe polany. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin