Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yoshico
Dorosły z Watahy Ognia
Dołączył: 14 Mar 2011
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Wto 16:52, 12 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
- Nie lubię deszczu. - zaczęła - Żyjemy w zgodzie, nie ma między nami konfliktów, a wataha to tak jak rodzina.
Yoshico chciałaby aby ulewa minęła, lecz nie zapowiada się na krótki deszczyk. Krople coraz drastyczniej uderzały o wysuszoną ziemię. Wszystko to brzmiało jak majestatyczny koncert trwający od wieków i niezagłuszony przez nikogo.
Wadera przechyliła łeb i położyła go na ramieniu Haruta
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Harut
Dorosły z Watahy Ognia
Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć: Wilk
|
Wysłany: Wto 17:09, 12 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Harut poczuł pysk Yishico na swoim ramieniu. Wiedział, że będą przyjaciółmi. Podziwiał ją za to, że nie powiedziała mu, że jest nachalny i, że jego pytania jej nie interesują. Był bardzo ciekawy sytuacji jaka panuje w tej krainie. Czuł teraz ciepło, którego mu brakowało, nie miał przecież rodziny.
- Jak to było u ciebie? -zapytał spokojnym głosem. - Moi rodzice nie wrócili z polowania, nie wiem jak zginęli. Ty też nie miałaś rodziny?
Popatrzył głęboko w jej oczy i oklapnął swoje prawe ucho.
Ostatnio zmieniony przez Harut dnia Wto 17:10, 12 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yoshico
Dorosły z Watahy Ognia
Dołączył: 14 Mar 2011
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Wto 17:20, 12 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
- Miałam rodzinę, ale uciekłam. Taką rodzinę to można sobie wiesz. Byłam najmłodsza z rodzeństwa, które zapewne się nudziło i nękali mnie na każdym kroku. Ja, mała wilczyca co miałam zrobić? Uciekłam. Rodzice obwiniali ich za to, że już mnie nigdy nie zobaczą. - Yoshico przerwała monolog. Wciąż była uśmiechnięta i jedyne co ją zastanawiało to to, jak rodzice przyjęli wiadomość o zaginięciu córki. Musieli być zdenerwowani i przytłoczeni.
- Masz ładne imię, wiesz? - wadera spojrzała na Haruta i po chwili położyła łeb na ziemi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Harut
Dorosły z Watahy Ognia
Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć: Wilk
|
Wysłany: Wto 17:35, 12 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
- Dziękuję, ty też - odparł miłym głosem. - Masz jakieś marzenia? - zapytał, chciał się dowiedzieć jak najwięcej o swojej nowej, serdecznej przyjaciółce.
Sam osobiście miał jedno marzenie, mieć wreszcie ustatkowane życie, które właśnie chyba się spełniło. Dotarł do nowej krainy, niedługo dołączy do watahy, spotkał przyjaciółkę. Nie wiedział czy można chcieć czegoś więcej.
Ostatnio zmieniony przez Harut dnia Śro 8:01, 13 Kwi 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yoshico
Dorosły z Watahy Ognia
Dołączył: 14 Mar 2011
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Wto 18:29, 12 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
- Szczerze to moje imię mi się średnio podoba, ale cieszę cieszę się, że choć Tobie pasuje - obdarowała uśmiechem towarzysza. -Marzenia? Hmm.. Założyć rodzinę i wychować następne pokolenie wilków.
Yoshico zapatrzyła się na lecące krople. Co chwile inna kropla stawała się jej punktem zainteresowania. Powoli, wraz z biegiem czasu z nieba kapało mniej kropli. Spojrzała na Haruta, po czym przekręciła się na drugi bok.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Harut
Dorosły z Watahy Ognia
Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć: Wilk
|
Wysłany: Śro 8:45, 13 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Nagle deszcz przestał padać. Harut wygramolił się z krzaków i przeciągnął się ziewając przy tym leniwie. Yoshico poszła za jego przykładem. Harut zamerdał ogonem.
- To cześć, idę pogadać z Juergenem - powiedział młody wilk i odszedł spokojnym krokiem na poszukiwania alfy watahy ognia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Moon
Alfa Watahy Natury
Dołączył: 30 Cze 2011
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Nikąd Płeć: Wilk
|
Wysłany: Czw 21:39, 12 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Moon ruszył w tym kierunku wiedziony zapachem jagód. Węszył by znaleść krzaki tych cudnych owoców. Szybko odnalazł najokazalszy krzaczeki. Złapał parę jagód, które zabarwiły mu język. Obejrzał się za siebie.
- Idziecie? - zapytał. - Jesteście ?!
Miał nadzieję, żę jego towarzysze podązali za nim. POstąpił parę kroków w stronę z której przyszedł. Starał się wychwicić szelest trawy. Oblizał niebieski pyszczek i usiadł na ziemi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czika
Dorastający; Wataha Nocy
Dołączył: 22 Gru 2011
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z centauro rocce Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Pią 18:44, 13 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
- Jestem. Odparła cicho. - Ale zgubiłam Ramonę i Kiriku. Skrzywiła się. Bała się o nich.- Biegli za mną, a ja za tobą i w końcu przestałam ich słyszeć. Dodała smutnie. Usiadła obok niego i wsłuchała się w odgłosy polany. Miała nadzieje, że usłyszy ich kroki. Jej uszy czujnie obracały się we wszystkie strony. - Widzisz ich? W jej głosie drżała nuta niepokoju. Zastanawiała się czy wrócić kawałek. W końcu postanowiła się rozluźnić. ,, Przecież nic im nie będzie,, Pocieszała się w myślach. Postanowiła się uśmiechnąć, jednak nie wyszło jej to. Polizała się po obolałej łapie. Znowu nią pomachała w powietrzu by sprawdzić czy nic jej nie jest. Próbowała się uśmiechnąć ale bul jej nie pozwalał i wykrzywiał jej pysk.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Moon
Alfa Watahy Natury
Dołączył: 30 Cze 2011
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Nikąd Płeć: Wilk
|
Wysłany: Pią 18:51, 13 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
- Nie- odparł Moon drżącym głosem.
Natychmiast postanowił się uspokoić. Przeciągnął się. Rozejrzał wokoło. Potruchtał wzdłóż drzew rozglądając się bacznie. Niestety wzrok miał dość zamglony. Podrodze przawrócił się i sypnął czymś do oczu. Zastanowił się nad tym. Usiadł i ziewnął. Bez smaku zjadł parę jagód, które zostały na drzewku mimo zimy. Oblizal się i wstał. Otarł łapą oczy i spojrzał na niebo. Głęboko się zamyślił. Kiedy się wybudzil spojrzał czy towarzysze idą. Nie byli szczeniakami, nic nie mogło im się stać. Taką miał nadzieję.
- Muszę iść- wyjąkał.- Mam egzamin, może wróce później-dodał.
Powoli odszedł na miejsce egzaminu.
Ostatnio zmieniony przez Moon dnia Pią 19:01, 13 Sty 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kiriku
Wojownik z Watahy Nocy
Dołączył: 22 Gru 2011
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z lasu wiecznej nocy Płeć: Wilk
|
Wysłany: Pią 19:05, 13 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Kiriku zamyślony biegł przed siebie zamyślony, aż nagle
spostrzegł, że nie ma koło niego żadnego z zapoznanych wilków. Stanął przy kamieniu rozejrzał się i zauważył dwa wilki:
białego i czarnego. Od razu rozpoznał znajomych.
Kiedy biegł w ich kierunku jedna myśl tkwiła mu w głowie:
-Gdzie podziała się Ramona, no cóż zaraz się dowiem...
Podbiegł do nich mówiąc:
-Och w końcu was znalazłem, przepraszam, ale się lekko
rozproszyłem i... O jagody!!!!!
Nie dokańczając zabrał się do pałaszowania.
Jeszcze nie zdążając przełknąć jedzenia powiedział:
-A gdzie podziała się ta brązowa wadera?
Wziął jeszcze parę gryzów soczystych jagód do pyska i obrócił się w stronę znajomych, by doczekać się odpowiedzi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|