Autor |
Wiadomość |
Uxta |
Wysłany: Nie 18:25, 30 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Kiwną głową. Nie był to zły pomysł. W jaskini są bezpieczni, a może się okazać, że nagrzana przez letnie słońce jaskinia, będzie również i przyjemnym miejscem. Jednakże z drugiej strony, może być tak, że będzie w niej zimno i wilgotno. Warto zaryzykować. Kiwną głową by nowa wadera poszła z nimi. Następnie ruszył za Miną. |
|
|
Mina |
Wysłany: Nie 15:02, 30 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Wadera wędrowała po martwym terenie. Jej serce biło szybciej. Znów było tak, jak dawniej. Wadera tęskniła za stadem, nieudaną miłością. Ale nie czuła się specjalnie źle. Spotkała Vuxtę. To i tak dobrze na te czasy.
- Pójdziemy nad wodospad, przenocujemy w jaskini, może zapolujemy, dobrze? - rzekła do wilków i ruszyła szybszym truchtem, aby tylko opuścić to miejsce. |
|
|
Uxta |
Wysłany: Wto 16:43, 11 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Wilk kiwną głową.
- Tak to dobry pomysł.
Powiedział macną kilka razy ogonem. Było to jak ponure westchnięcie. Jak co roku po ciepłym i przyjemnym lecie nadchodzi jesień zwiastująca złe czasy. Czemu nie wyruszył za zdobyczą. Przywiązanie. To uczucie więzi z tymi terenami trzymało go jak łańcuch. Pierwszy raz czół ją i nie zamierzał zerwać. W końcu taka więź nie zrani. Bo jak. Była całkowicie bezpieczna. Posłał wadera starannie wymodelowany uśmiech. Spotkał dwa wilki. Wilczyce. Ale były z innych watah. Zapewne młode dusze natury jeszcze nie przywiązały się jak on do tych ziem. Pewnie jak by był szczenięciem poszedł by zinami. Ale nie jest. Więc poco się tym martwi. On nie odejdzie. Nigdy. Jak posępny strażnik będzie wytrwały i będzie stał na straży granic. Westchnę. Cichy jęk który mógł wyrazić jego zbolałe uczucia. Jednak nie zamierzał martwić wilczyc. Bo poco. |
|
|
Mina |
Wysłany: Sob 23:16, 08 Wrz 2012 Temat postu: |
|
/Nutella, dłuższe posty /
Mina merdała ogonem. Czuła się tak dobrze w towarzystwie. Rozglądała się po wilkach i czuła doskonale. Tak dawno kogokolwiek widziała.
- Widzę, że jednak się zbieramy!- wykrzyknęła radośnie i podskoczyła. Jej czarna sierść błyszczała w odblasku chłodnego, jesiennego wieczoru. Ostatnie promienie słońca zasnuła mgła, słychać było szum spadających z niedalekich resztek drzew liści.
- Może przeniesiemy się w jakieś... ładniejsze miejsce? - zapytała Mina i wstała bardzo zadowolona. |
|
|
Uxta |
Wysłany: Śro 11:44, 22 Sie 2012 Temat postu: |
|
Vuxya ujrzał kolejną wilczycę.
- No proszę wszyscy głodnieją.- powiedział pod nosem. Było to raczej jego stwierdzenie skierowane do samego siebie niż do wader. Uśmiechną się do przybyłej.
- Witaj. Ciebie też głód postawił na nogi?- zapytał wesoło. Zamerdał ogonem jaj na powitanie. |
|
|
Nutella |
Wysłany: Wto 9:23, 21 Sie 2012 Temat postu: |
|
Przyszłam spokojnie do lasu. Byłam tu pierwszy las. Oglądałam wszystkie drzewa i krzaki... |
|
|
Uxta |
Wysłany: Wto 0:56, 21 Sie 2012 Temat postu: |
|
- Tak coraz mniej.- przyznał ze smutkiem.
- Vuxta Wataha Natury.- również zamerdał ogonem. Kłusownictwo i brak jedzenia wypłoszyły większość wilków z tych terenów. Było to boleśnie odczuwalne chyba dla wszystkich watah. |
|
|
Mina |
Wysłany: Wto 0:37, 21 Sie 2012 Temat postu: |
|
Mina spojrzała na wilka, który do niej doszedł.
- Witaj. Przyszłam... nie wiem po co. Szukam kogoś... co raz mniej nas tutaj. - powiedziała półgłosem.
Zamerdała ogonem i dalej siedziała w ciszy patrząc w niebo. Rozejrzała się i spojrzała na obcego wilka.
- Jestem Mina, z watahy ognia. A Ty? - powiedziała po dłuższej chwili aby przerwać ciszę. |
|
|
Uxta |
Wysłany: Wto 0:14, 21 Sie 2012 Temat postu: |
|
Basior szedł spokojnym, pełnym gracji krokiem. Na swojej drodze niedoli ujrzał jakiś kształt. Z każdą chwilą przypominał on coraz bardziej wilka. A może raczej wilczycę. Uśmiechną się w duchu, że przynajmniej ona została na tych ziemiach. W sercu podejrzewał, że wilki ruszyły za zwierzyną, a tylko on się zagapił i został tu. Przechylił łeb na prawą stronę i staną tuz obok niej.
- Witaj.- było to ciche szczeknięcie, godne basiora swojego pokroju.
- Co taka wilczyca jak ty robi w takim...- trudno było znaleźć słowa by opisać to co widział.- miejscu jak to.- dokończył bez większych ceremonii. |
|
|
Mina |
Wysłany: Pon 22:19, 13 Sie 2012 Temat postu: |
|
Mina ostrożnie przytruchtała w to miejsce. Jej nserce biło jak szalone, oczy wirowały na wszystkie strony. Starała się wywęszyć jakikolwiek zapach. Bała się tego miejsca, towarzyszyło mu dziwne uczucie pustki i lęku. Wadera była już dość głodna, jadłą tak dawno! Nie widziała żadnego wilka... teraz wszędzie panowało dziwne spustoszenie i tylko od czasu do czasu można było spotkać swego samotnego pobratymca, który wędrował przed siebie, bo nic innego nie pozostało. Rozejrzała się swymi złocistymi oczami ale nie dostrzegła żadnego ruchu. Położyła się w cieniu spalonego słońcem krzewu ale nie mogła spać. Leżała na spieczonej ziemi i pilnowała w strachu. Czekała, co nadejdzie. |
|
|