|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nivera
Alfa Watahy Nocy Shinigami
Dołączył: 23 Lip 2010
Posty: 455
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z piekła rodem! Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Wto 10:05, 04 Sty 2011 Temat postu: Jaskinia pod wodospadem. |
|
|
Niewiele wilków wie o kryjącej się pod taflą wody jaskinią. Jest ona niewielka, ale bardzo przytulna. Niektóre kamienie delikatnie obrósł mech, dzięki czemu jest na nich bardzo mięciutko. Bardzo romantyczne miejsce. Niestety - dostać się do niej to nie lada sztuka. Wodospad spadający z dość dużą siłą, dodatkowo utrudnia to zadanie. Czasami do jaskini wpadnie jakaś ryba, która nie była wystarczająco silna na walkę z wodospadem. Upadek stąd może być śmiertelny.
Tylko dorosłe wilki mogą się tu dostać!
Ostatnio zmieniony przez Nivera dnia Wto 10:18, 04 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Adree
Gość
|
Wysłany: Sob 14:11, 19 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Adree znała to miejsce i bardzo chciałaby je kiedyś odwiedzić. Słyszała o tym miejscu od matki, która właśnie w tym miejscu zaczęła poród. Podobno jej ojciec, zechciawszy opuścić to miejsce by znaleźć pożywienie, wyskoczył, a po chwili matka wadery usłyszała przeraźliwy jęk. Od tamtego momentu matka zabraniała wilczycy odwiedzania tego miejsca. Jednak ciekawość ponownego zobaczenia miejsca, gdzie przebywała w pierwszych dniach, była silniejsza od niej. Wzięła rozbieg, poczuła wysoki poziom adrenaliny, i... wyskoczyła. Bardzo się bała, ale jej ciało przeleciało pewnie. Zdyszana, okrążyła miejsce. Było tam bardzo pięknie. Przypomniała sobie pewną piosenkę, którą często śpiewała jej matka...
Ja wiem, że to miejsce piękne jest,
piękne, jak pierwszy kwiat,
jednak, gdy porównam kwiat do Ciebie,
nie mam wątpliwości, że piękniejsza jesteś ty.
Dlaczego więc, po tych piosenkach, jakie słyszała, wyrósł z niej agresywny, pewny siebie i nielojalny wilk? cóż, może tak właśnie miało być... Jej matka była wspaniałą wilczycą, starała się, żeby Adree była taka lojalna jak ona. Cóż z niej jednak wyrosło? Zadręczając się pytaniami, postanowiła je zignorować, po czym zasnęła...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Azura
Beta Watahy Ognia
Dołączył: 23 Lip 2010
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z du*** :) Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Sob 16:47, 19 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Strugi wody mocno ochlapały jej sierść, weszła i otrzepała się. Zauważyła śpiącą waderę o dziwo z jej watahy. Azura usiadła na mchu i przyglądała się jej.Poprawiła swoją czerwoną grzywę i wsłuchiwała się w odgłosy wodospadu. Dziwne alfa watahy ognia tak bardzo przyzwyczajona do tego dźwięku. Dzika woda brzegi rwie - pomyślała.
(wiem że krótki ale nie mam weny)
Ostatnio zmieniony przez Azura dnia Sob 16:47, 19 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adree
Gość
|
Wysłany: Sob 17:22, 19 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Adree, zbudzona czyimiś krokami, najpierw podniosła powieki, i chciała zawarczeć, ale gdy zobaczyła swoją alfę, powstrzymała się. Usiadła i z szerokim uśmiechem na pysku rzekła:
-Witaj. Co Cię tu sprowadza? Widzisz, mnie tutaj urodziła matka. Tutaj także, pod wodospadem znajduje się mój ojciec. Kiedy chciał wyskoczyć z jaskini, źle postawił łapę... i było po nim. Moja matka była bardzo delikatna i czuła, więc często zastanawiam się, dlaczego wyrósł ze mnie właśnie taki potwór, nieumiejący się opanować. Czasami.
Skończyła, a na jej pysku widniał smutny wyraz twarzy. Tak, bardzo brakowało jej rodziców. Oboje byli delikatni, a tutaj im wyszedł jakiś "monstrum" dosłownie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Azura
Beta Watahy Ognia
Dołączył: 23 Lip 2010
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z du*** :) Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Sob 22:30, 19 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Azura uśmiechnęła się ciepło, cieszył ją fakt że wilczyca była w stanie zaufać alfie na tyle aby opowiedzieć jej swoją historie. Podeszła do niej i usiadła.
- Ja również Cię witam.
Wilczyca okryła się swoim ogonem i dokończyła
- Czyli jest to dla ciebie bardzo ważne miejsce. Ja nie mam owego, no może w starym lesie, ale to długa i nieprzyjemna historia, wspomnienie do którego nie lubię wracać.
Wadera spojrzała na Adree, nie widziała tam żadnego monstrum, ale stęsknioną za rodzinnym ciepłem wilczyce. Widziała jej zmartwioną minę, szczerze jej współczuła. Azura nie była zbyt serdeczna dla wilków z innych watah, lecz dla swojej chciała jak najlepiej. Uważała że jej obowiązkiem oraz powinnością jest wysłuchać, doradzić, i wesprzeć wilki ze swojej watahy.
- Daj sobie trochę czasu, odetchnij.
Ostatnio zmieniony przez Azura dnia Sob 22:34, 19 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adree
Gość
|
Wysłany: Nie 9:42, 20 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Adree z uwagą wysłuchała Azury. Pocieszyła ją, wspomogła. Przez taką troskę wadera mogłaby opowiadać alfie nawet największe sekrety. Ona nie miała żadnego, nieprzyjemnego zdarzenia, związanego z jakimś miejscem. No, może tylko tu, ten śmiertelny upadek, ale przyzwyczaiła się żyć bez rodziców, zwykle dorosłe wilki mają jeszcze matkę i ojca, ale też są na granicy życia, a zazwyczaj... To bardzo boli. Odetchnęła głęboko i rzekła:
-Wiesz, w sumie masz rację. Ja nigdy jeszcze nie miałam złych chwil związanych z jakimś miejscem, pomijając śmierć ojca, a później matki. To taki drobiazg. Myślę, że czasami to, co jest takim drobiazgiem, czujemy taki ból jakby umarła nam cała rodzina. Owszem, kto nie ma rodzeństwa, to może i taki odczuwa.
Skończyła, bo wiedziała, że alfie też jest ciężko, i może jej wcale nie pomaga, ale się starała.
Ostatnio zmieniony przez Adree dnia Nie 10:48, 20 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Azura
Beta Watahy Ognia
Dołączył: 23 Lip 2010
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z du*** :) Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Nie 21:21, 20 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Azura wstała i ponownie położyła się na miękkim mchu. Nie chciała wplątywać kogokolwiek w jej popapraną historie z przeszłości. Ziewnęła i przymrużyła oczy jakby zaraz miała uraczyć waderę nieprzyjemną wiadomością.
- Mam, a może miałam rodzeństwo. Ciekawa jestem co u nich słychać - powiedziała rozmarzonym głosem podnosząc przy tym łepek do góry.
Zarzuciła grzywą i dopowiedziała
- Zgadzam się z tobą, kiedy mój ojciec odszedł czułam się bardzo przybita, a z resztą nie tylko ją, całkiem możliwe ze przetrwałam ten ciężki okres najlepiej.
Azura ponownie się uśmiechnęła.
Ostatnio zmieniony przez Azura dnia Nie 21:22, 20 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adree
Gość
|
Wysłany: Pon 17:20, 21 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
-Niestety, nie wszystkie chwile w dorosłości, jak i w czasie szczenięcia są przyjemne. Ból także odgrywa w naszych życiach bardzo dużą rolę. Bez niego nie da się żyć. To tak samo, jakby żyć bez tlenu, oddychać. To jest niemożliwe, prawda? Ten, kto nigdy nie zaznał bólu w głębi serca, na naprawdę jest najbogatszy, najlepszy ze wszystkich wilków, ale to jest niestety niemożliwe.
Odetchnęła głęboko. Zmęczyła się. Lubiła rozmawiać o bolesnych tematach. Nie dość, że jest pesymistką, to jeszcze lubi odczuwać ból. Jeżeli Azura to odkryje, może będzie jej unikać. Adree i tak od dawna jest sama, więc to dla niej nic nie znaczy. Jej wybór.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Azura
Beta Watahy Ognia
Dołączył: 23 Lip 2010
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z du*** :) Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Pon 19:10, 21 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Alfa spojrzała na wilczyce i zdziwiła się.
- Więc uważasz że ten kto nie zaznał bólu jest najsilniejszy? - wadera usiadła. - Ten kto poradził sobie ze przeciwnościami losu jest najsilniejszy, nie załamał się, miał nadzieje. - Azura podeszła do wilczycy - Ból jest nieodłączną częścią naszego życia, prędzej czy później każdy go doświadczy, ale ten kto sobie z nim poradzi, następnym razem nie popełni tego samego błędu. Serce tego wilka, tej istoty stanie się silniejsze, piękniejsze.- Wilczyca wstała i spojrzała na wodospad, poprawiła grzywkę i nie obróciwszy się do wadery powiedziała
- Nie użalaj się nad sobą, zawsze znajdzie się ktoś kto miał gorsze wspomnienia - Pesymistka siedząca za nią może kompletnie zlekceważyć ten bełkot, albo przyjąć to do serca jako słowa swojej alfy. Azura nigdy nie narzucała nikomu swojego światopoglądu i nie kazała się mu świecie wierzyć w każde jej słowo, darzyć ją absolutnym zaufaniem czy też być jej wiernym sługą.
- Robi się ciemno, pójdę już - wyszła.
Ostatnio zmieniony przez Azura dnia Pon 19:11, 21 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shimizu
Lekarz Watahy Nocy
Dołączył: 11 Lut 2011
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z oddalonej nicości. Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Pią 21:16, 15 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Chodząc bez celu w okolicach wodospadu, Shimizu zauważyła tę jaskinię. Koniecznie chciała sprawdzić, jak ów grota wygląda od środka. Przebiła się więc swoim ciałem przez ścianę wody. Otworzyła oczy. Udało jej się wejść do środka. Wewnątrz jaskini było bardzo przyjemnie. Nigdy jeszcze nie widziała tak urokliwego miejsca. Rozejrzała się uważnie, upewniając się, że jest sama, po czym wygodnie ułożyła się na podłożu i zamknęła oczy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|