|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ares
Gość
|
Wysłany: Pią 17:04, 28 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Pewnego pięknego poranka na świat przyszła niewielka rusałka.
Oczy jej były zielone jak lasy które znajdowały się w okół rzeki życia, miejsca, gdzie się urodziła. Na imię miała Ushio. Była jeszcze piękniejsza niż blask księżyca. Posiadała długie, jasne, praktycznie białe włosy, które delikatnie się kręciły.Oczy miała jak szmaragdy,szczęśliwe z tego że mogą zobaczyć piękno świata. Cieszyła się każdą wolną chwila, a przynajmniej starała.Lecz pewnego dnia zobaczyła coś, czego nigdy jeszcze nie widziała.Z początku trochę się przestraszyła, ale postanowiła zbadać owe znalezisko.Podeszła bliżej i zdziwiła się ogromnie bo przed jej oczyma pojawił się jej dawny brat, o którym jej matka opowiadała. Miał on duże niebieskie oczy i piękne włosy,które błyszczały tak że aż źrenica się powiększała do malutkich rozmiarów. Jednak Ushio nie cieszyła się z tego spotkania.Jej brat kiedyś, gdy była młoda zrobił jej coś strasznego... Dziewczyna nie potrafi mu tego wybaczyć, podeszła bliżej i przykucnęła obok niego.Wtedy odezwał się on,ten,który ją skrzywdził i jej uraz pozostał na zawsze w głębi:
-Ushio, wyrosłaś. Stałaś się bardzo podobna do matki, wiesz ?
Dziewczyna wstała i zbulwersowała się ogromnie,ponieważ nikt jeszcze tak do niej nie mówił.
- Jak śmiesz o niej wspominać ?! Zostawiłeś nas i uciekłeś twierdząc że nie masz wyboru. Czy ty wiesz ile się przez ciebie wycierpiałam ?
Ushio faktycznie bardzo kochała swojego brata, a jego odejście było dla niej wielkim ciosem. Wściekła się jeszcze bardziej, i pomyślała, że gdyby o krok się jeszcze do niej zbliżył, rzuciłaby się na niego, więc tylko warknęła:Nie zbliżaj się do mnie i cofnęła się o 2 kroki. On spojrzał na nią ironicznie, i zaczął się śmiać. Ushio nie rozumiała dokładnie o co temu idiocie może chodzić, ten zaś wziął patyk i narysował na ziemi coś, czego Ushio nie mogła rozszyfrować. To coś miało ręce i skrzydła, z wyglądu przypominało anioła, ale nim nie było.
Było czymś więcej - archaniołem. Ushio spojrzała na dzieło ze zdziwieniem i powiedziała
- Jesteś głupim diabłem, wiec nie rysuj aniołów.Otrzymała odpowiedź brata:
-Ushio, nie bądź głupia, nawet Twoja matka wiedziała, że nią jesteś.
Dziewczyna kucnęła na przeciwko brata i niepewnym głosem zapytała
- Will, czym ja się stanę ?
Usłyszała odpowiedź brata
-Staniesz się tym, o czym nie masz pojęcia, możliwe też że staniesz się tym, czego się pewnie spodziewasz, aczkolwiek możesz stać się Wiecznym duchem, który pożera małe wilczątka, ha ha ha!-Will się zaśmiał szyderczo. Ushio, zarumieniła się lekko. Will wiedział że uwielbia młode mięsko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Jast
Gość
|
Wysłany: Pią 20:32, 28 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Pewnego pięknego poranka na świat przyszła niewielka rusałka.
Oczy jej były zielone jak lasy które znajdowały się w okół rzeki życia, miejsca, gdzie się urodziła. Na imię miała Ushio. Była jeszcze piękniejsza niż blask księżyca. Posiadała długie, jasne, praktycznie białe włosy, które delikatnie się kręciły.Oczy miała jak szmaragdy,szczęśliwe z tego że mogą zobaczyć piękno świata. Cieszyła się każdą wolną chwila, a przynajmniej starała.Lecz pewnego dnia zobaczyła coś, czego nigdy jeszcze nie widziała.Z początku trochę się przestraszyła, ale postanowiła zbadać owe znalezisko.Podeszła bliżej i zdziwiła się ogromnie bo przed jej oczyma pojawił się jej dawny brat, o którym jej matka opowiadała. Miał on duże niebieskie oczy i piękne włosy,które błyszczały tak że aż źrenica się powiększała do malutkich rozmiarów. Jednak Ushio nie cieszyła się z tego spotkania.Jej brat kiedyś, gdy była młoda zrobił jej coś strasznego... Dziewczyna nie potrafi mu tego wybaczyć, podeszła bliżej i przykucnęła obok niego.Wtedy odezwał się on,ten,który ją skrzywdził i jej uraz pozostał na zawsze w głębi:
-Ushio, wyrosłaś. Stałaś się bardzo podobna do matki, wiesz ?
Dziewczyna wstała i zbulwersowała się ogromnie,ponieważ nikt jeszcze tak do niej nie mówił.
- Jak śmiesz o niej wspominać ?! Zostawiłeś nas i uciekłeś twierdząc że nie masz wyboru. Czy ty wiesz ile się przez ciebie wycierpiałam ?
Ushio faktycznie bardzo kochała swojego brata, a jego odejście było dla niej wielkim ciosem. Wściekła się jeszcze bardziej, i pomyślała, że gdyby o krok się jeszcze do niej zbliżył, rzuciłaby się na niego, więc tylko warknęła:Nie zbliżaj się do mnie i cofnęła się o 2 kroki. On spojrzał na nią ironicznie, i zaczął się śmiać. Ushio nie rozumiała dokładnie o co temu idiocie może chodzić, ten zaś wziął patyk i narysował na ziemi coś, czego Ushio nie mogła rozszyfrować. To coś miało ręce i skrzydła, z wyglądu przypominało anioła, ale nim nie było.
Było czymś więcej - archaniołem. Ushio spojrzała na dzieło ze zdziwieniem i powiedziała
- Jesteś głupim diabłem, wiec nie rysuj aniołów.Otrzymała odpowiedź brata:
-Ushio, nie bądź głupia, nawet Twoja matka wiedziała, że nią jesteś.
Dziewczyna kucnęła na przeciwko brata i niepewnym głosem zapytała
- Will, czym ja się stanę ?
Usłyszała odpowiedź brata:
-Staniesz się tym, o czym nie masz pojęcia, możliwe też że staniesz się tym, czego się pewnie spodziewasz, aczkolwiek możesz stać się Wiecznym duchem, który pożera małe wilczątka, ha ha ha!-Will się zaśmiał szyderczo. Ushio, zarumieniła się lekko. Will wiedział że uwielbia młode mięsko. Ushio przestraszyła się, bo brat na nią patrzył tak, jakby jej tu za chwilę nie było...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Azura
Beta Watahy Ognia
Dołączył: 23 Lip 2010
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z du*** :) Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Pią 20:47, 28 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Nowy postWysłany: Pią 20:32, 28 Sty 2011 Temat postu: Odpowiedz z cytatem Zmień/Usuń ten post Usuń ten post Zobacz IP autora
Pewnego pięknego poranka na świat przyszła niewielka rusałka.
Oczy jej były zielone jak lasy które znajdowały się w okół rzeki życia, miejsca, gdzie się urodziła. Na imię miała Ushio. Była jeszcze piękniejsza niż blask księżyca. Posiadała długie, jasne, praktycznie białe włosy, które delikatnie się kręciły.Oczy miała jak szmaragdy,szczęśliwe z tego że mogą zobaczyć piękno świata. Cieszyła się każdą wolną chwila, a przynajmniej starała.Lecz pewnego dnia zobaczyła coś, czego nigdy jeszcze nie widziała.Z początku trochę się przestraszyła, ale postanowiła zbadać owe znalezisko.Podeszła bliżej i zdziwiła się ogromnie bo przed jej oczyma pojawił się jej dawny brat, o którym jej matka opowiadała. Miał on duże niebieskie oczy i piękne włosy,które błyszczały tak że aż źrenica się powiększała do malutkich rozmiarów. Jednak Ushio nie cieszyła się z tego spotkania.Jej brat kiedyś, gdy była młoda zrobił jej coś strasznego... Dziewczyna nie potrafi mu tego wybaczyć, podeszła bliżej i przykucnęła obok niego.Wtedy odezwał się on,ten,który ją skrzywdził i jej uraz pozostał na zawsze w głębi:
-Ushio, wyrosłaś. Stałaś się bardzo podobna do matki, wiesz ?
Dziewczyna wstała i zbulwersowała się ogromnie,ponieważ nikt jeszcze tak do niej nie mówił.
- Jak śmiesz o niej wspominać ?! Zostawiłeś nas i uciekłeś twierdząc że nie masz wyboru. Czy ty wiesz ile się przez ciebie wycierpiałam ?
Ushio faktycznie bardzo kochała swojego brata, a jego odejście było dla niej wielkim ciosem. Wściekła się jeszcze bardziej, i pomyślała, że gdyby o krok się jeszcze do niej zbliżył, rzuciłaby się na niego, więc tylko warknęła:Nie zbliżaj się do mnie i cofnęła się o 2 kroki. On spojrzał na nią ironicznie, i zaczął się śmiać. Ushio nie rozumiała dokładnie o co temu idiocie może chodzić, ten zaś wziął patyk i narysował na ziemi coś, czego Ushio nie mogła rozszyfrować. To coś miało ręce i skrzydła, z wyglądu przypominało anioła, ale nim nie było.
Było czymś więcej - archaniołem. Ushio spojrzała na dzieło ze zdziwieniem i powiedziała
- Jesteś głupim diabłem, wiec nie rysuj aniołów.Otrzymała odpowiedź brata:
-Ushio, nie bądź głupia, nawet Twoja matka wiedziała, że nią jesteś.
Dziewczyna kucnęła na przeciwko brata i niepewnym głosem zapytała
- Will, czym ja się stanę ?
Usłyszała odpowiedź brata:
-Staniesz się tym, o czym nie masz pojęcia, możliwe też że staniesz się tym, czego się pewnie spodziewasz, aczkolwiek możesz stać się Wiecznym duchem, który pożera małe wilczątka, ha ha ha!-Will się zaśmiał szyderczo. Ushio, zarumieniła się lekko. Will wiedział że uwielbia młode mięsko. Ushio przestraszyła się, bo brat na nią patrzył tak, jakby jej tu za chwilę nie było...
Zaczęła skakać w miejscu jak małpa, aż wreszcie sprzedała młodocianemu kopa prosto w twarz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jast
Gość
|
Wysłany: Pią 21:25, 28 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Pewnego pięknego poranka na świat przyszła niewielka rusałka.
Oczy jej były zielone jak lasy które znajdowały się w okół rzeki życia, miejsca, gdzie się urodziła. Na imię miała Ushio. Była jeszcze piękniejsza niż blask księżyca. Posiadała długie, jasne, praktycznie białe włosy, które delikatnie się kręciły.Oczy miała jak szmaragdy,szczęśliwe z tego że mogą zobaczyć piękno świata. Cieszyła się każdą wolną chwila, a przynajmniej starała.Lecz pewnego dnia zobaczyła coś, czego nigdy jeszcze nie widziała.Z początku trochę się przestraszyła, ale postanowiła zbadać owe znalezisko.Podeszła bliżej i zdziwiła się ogromnie bo przed jej oczyma pojawił się jej dawny brat, o którym jej matka opowiadała. Miał on duże niebieskie oczy i piękne włosy,które błyszczały tak że aż źrenica się powiększała do malutkich rozmiarów. Jednak Ushio nie cieszyła się z tego spotkania.Jej brat kiedyś, gdy była młoda zrobił jej coś strasznego... Dziewczyna nie potrafi mu tego wybaczyć, podeszła bliżej i przykucnęła obok niego.Wtedy odezwał się on,ten,który ją skrzywdził i jej uraz pozostał na zawsze w głębi:
-Ushio, wyrosłaś. Stałaś się bardzo podobna do matki, wiesz ?
Dziewczyna wstała i zbulwersowała się ogromnie,ponieważ nikt jeszcze tak do niej nie mówił.
- Jak śmiesz o niej wspominać ?! Zostawiłeś nas i uciekłeś twierdząc że nie masz wyboru. Czy ty wiesz ile się przez ciebie wycierpiałam ?
Ushio faktycznie bardzo kochała swojego brata, a jego odejście było dla niej wielkim ciosem. Wściekła się jeszcze bardziej, i pomyślała, że gdyby o krok się jeszcze do niej zbliżył, rzuciłaby się na niego, więc tylko warknęła:Nie zbliżaj się do mnie i cofnęła się o 2 kroki. On spojrzał na nią ironicznie, i zaczął się śmiać. Ushio nie rozumiała dokładnie o co temu idiocie może chodzić, ten zaś wziął patyk i narysował na ziemi coś, czego Ushio nie mogła rozszyfrować. To coś miało ręce i skrzydła, z wyglądu przypominało anioła, ale nim nie było.
Było czymś więcej - archaniołem. Ushio spojrzała na dzieło ze zdziwieniem i powiedziała
- Jesteś głupim diabłem, wiec nie rysuj aniołów.Otrzymała odpowiedź brata:
-Ushio, nie bądź głupia, nawet Twoja matka wiedziała, że nią jesteś.
Dziewczyna kucnęła na przeciwko brata i niepewnym głosem zapytała
- Will, czym ja się stanę ?
Usłyszała odpowiedź brata:
-Staniesz się tym, o czym nie masz pojęcia, możliwe też że staniesz się tym, czego się pewnie spodziewasz, aczkolwiek możesz stać się Wiecznym duchem, który pożera małe wilczątka, ha ha ha!-Will się zaśmiał szyderczo. Ushio, zarumieniła się lekko. Will wiedział że uwielbia młode mięsko. Ushio przestraszyła się, bo brat na nią patrzył tak, jakby jej tu za chwilę nie było...
Zaczęła skakać w miejscu jak małpa, aż wreszcie sprzedała młodocianemu kopa prosto w twarz. Usłyszała odpowiedź brata:
-Dlaczego mi to zrobiłaś?!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Azura
Beta Watahy Ognia
Dołączył: 23 Lip 2010
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z du*** :) Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Pią 21:40, 28 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Pewnego pięknego poranka na świat przyszła niewielka rusałka.
Oczy jej były zielone jak lasy które znajdowały się w okół rzeki życia, miejsca, gdzie się urodziła. Na imię miała Ushio. Była jeszcze piękniejsza niż blask księżyca. Posiadała długie, jasne, praktycznie białe włosy, które delikatnie się kręciły.Oczy miała jak szmaragdy,szczęśliwe z tego że mogą zobaczyć piękno świata. Cieszyła się każdą wolną chwila, a przynajmniej starała.Lecz pewnego dnia zobaczyła coś, czego nigdy jeszcze nie widziała.Z początku trochę się przestraszyła, ale postanowiła zbadać owe znalezisko.Podeszła bliżej i zdziwiła się ogromnie bo przed jej oczyma pojawił się jej dawny brat, o którym jej matka opowiadała. Miał on duże niebieskie oczy i piękne włosy,które błyszczały tak że aż źrenica się powiększała do malutkich rozmiarów. Jednak Ushio nie cieszyła się z tego spotkania.Jej brat kiedyś, gdy była młoda zrobił jej coś strasznego... Dziewczyna nie potrafi mu tego wybaczyć, podeszła bliżej i przykucnęła obok niego.Wtedy odezwał się on,ten,który ją skrzywdził i jej uraz pozostał na zawsze w głębi:
-Ushio, wyrosłaś. Stałaś się bardzo podobna do matki, wiesz ?
Dziewczyna wstała i zbulwersowała się ogromnie,ponieważ nikt jeszcze tak do niej nie mówił.
- Jak śmiesz o niej wspominać ?! Zostawiłeś nas i uciekłeś twierdząc że nie masz wyboru. Czy ty wiesz ile się przez ciebie wycierpiałam ?
Ushio faktycznie bardzo kochała swojego brata, a jego odejście było dla niej wielkim ciosem. Wściekła się jeszcze bardziej, i pomyślała, że gdyby o krok się jeszcze do niej zbliżył, rzuciłaby się na niego, więc tylko warknęła:Nie zbliżaj się do mnie i cofnęła się o 2 kroki. On spojrzał na nią ironicznie, i zaczął się śmiać. Ushio nie rozumiała dokładnie o co temu idiocie może chodzić, ten zaś wziął patyk i narysował na ziemi coś, czego Ushio nie mogła rozszyfrować. To coś miało ręce i skrzydła, z wyglądu przypominało anioła, ale nim nie było.
Było czymś więcej - archaniołem. Ushio spojrzała na dzieło ze zdziwieniem i powiedziała
- Jesteś głupim diabłem, wiec nie rysuj aniołów.Otrzymała odpowiedź brata:
-Ushio, nie bądź głupia, nawet Twoja matka wiedziała, że nią jesteś.
Dziewczyna kucnęła na przeciwko brata i niepewnym głosem zapytała
- Will, czym ja się stanę ?
Usłyszała odpowiedź brata:
-Staniesz się tym, o czym nie masz pojęcia, możliwe też że staniesz się tym, czego się pewnie spodziewasz, aczkolwiek możesz stać się Wiecznym duchem, który pożera małe wilczątka, ha ha ha!-Will się zaśmiał szyderczo. Ushio, zarumieniła się lekko. Will wiedział że uwielbia młode mięsko. Ushio przestraszyła się, bo brat na nią patrzył tak, jakby jej tu za chwilę nie było...
Zaczęła skakać w miejscu jak małpa, aż wreszcie sprzedała młodocianemu kopa prosto w twarz. Usłyszała odpowiedź brata:
-Dlaczego mi to zrobiłaś?!
- Ponieważ noga mi zdrętwiała.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fushigi
Lekarz Watahy Wody
Dołączył: 13 Sty 2011
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Wilk
|
Wysłany: Pią 21:44, 28 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Pewnego pięknego poranka na świat przyszła niewielka rusałka.
Oczy jej były zielone jak lasy które znajdowały się w okół rzeki życia, miejsca, gdzie się urodziła. Na imię miała Ushio. Była jeszcze piękniejsza niż blask księżyca. Posiadała długie, jasne, praktycznie białe włosy, które delikatnie się kręciły.Oczy miała jak szmaragdy,szczęśliwe z tego że mogą zobaczyć piękno świata. Cieszyła się każdą wolną chwila, a przynajmniej starała.Lecz pewnego dnia zobaczyła coś, czego nigdy jeszcze nie widziała.Z początku trochę się przestraszyła, ale postanowiła zbadać owe znalezisko.Podeszła bliżej i zdziwiła się ogromnie bo przed jej oczyma pojawił się jej dawny brat, o którym jej matka opowiadała. Miał on duże niebieskie oczy i piękne włosy,które błyszczały tak że aż źrenica się powiększała do malutkich rozmiarów. Jednak Ushio nie cieszyła się z tego spotkania.Jej brat kiedyś, gdy była młoda zrobił jej coś strasznego... Dziewczyna nie potrafi mu tego wybaczyć, podeszła bliżej i przykucnęła obok niego.Wtedy odezwał się on,ten,który ją skrzywdził i jej uraz pozostał na zawsze w głębi:
-Ushio, wyrosłaś. Stałaś się bardzo podobna do matki, wiesz ?
Dziewczyna wstała i zbulwersowała się ogromnie,ponieważ nikt jeszcze tak do niej nie mówił.
- Jak śmiesz o niej wspominać ?! Zostawiłeś nas i uciekłeś twierdząc że nie masz wyboru. Czy ty wiesz ile się przez ciebie wycierpiałam ?
Ushio faktycznie bardzo kochała swojego brata, a jego odejście było dla niej wielkim ciosem. Wściekła się jeszcze bardziej, i pomyślała, że gdyby o krok się jeszcze do niej zbliżył, rzuciłaby się na niego, więc tylko warknęła:Nie zbliżaj się do mnie i cofnęła się o 2 kroki. On spojrzał na nią ironicznie, i zaczął się śmiać. Ushio nie rozumiała dokładnie o co temu idiocie może chodzić, ten zaś wziął patyk i narysował na ziemi coś, czego Ushio nie mogła rozszyfrować. To coś miało ręce i skrzydła, z wyglądu przypominało anioła, ale nim nie było.
Było czymś więcej - archaniołem. Ushio spojrzała na dzieło ze zdziwieniem i powiedziała
- Jesteś głupim diabłem, wiec nie rysuj aniołów.Otrzymała odpowiedź brata:
-Ushio, nie bądź głupia, nawet Twoja matka wiedziała, że nią jesteś.
Dziewczyna kucnęła na przeciwko brata i niepewnym głosem zapytała
- Will, czym ja się stanę ?
Usłyszała odpowiedź brata:
-Staniesz się tym, o czym nie masz pojęcia, możliwe też że staniesz się tym, czego się pewnie spodziewasz, aczkolwiek możesz stać się Wiecznym duchem, który pożera małe wilczątka, ha ha ha!-Will się zaśmiał szyderczo. Ushio, zarumieniła się lekko. Will wiedział że uwielbia młode mięsko. Ushio przestraszyła się, bo brat na nią patrzył tak, jakby jej tu za chwilę nie było...
Zaczęła skakać w miejscu jak małpa, aż wreszcie sprzedała młodocianemu kopa prosto w twarz. Usłyszała odpowiedź brata:
-Dlaczego mi to zrobiłaś?!
- Ponieważ noga mi zdrętwiała.
- Skurcz? - zapytał zaciekawiony.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Azura
Beta Watahy Ognia
Dołączył: 23 Lip 2010
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z du*** :) Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Pią 21:46, 28 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Pewnego pięknego poranka na świat przyszła niewielka rusałka.
Oczy jej były zielone jak lasy które znajdowały się w okół rzeki życia, miejsca, gdzie się urodziła. Na imię miała Ushio. Była jeszcze piękniejsza niż blask księżyca. Posiadała długie, jasne, praktycznie białe włosy, które delikatnie się kręciły.Oczy miała jak szmaragdy,szczęśliwe z tego że mogą zobaczyć piękno świata. Cieszyła się każdą wolną chwila, a przynajmniej starała.Lecz pewnego dnia zobaczyła coś, czego nigdy jeszcze nie widziała.Z początku trochę się przestraszyła, ale postanowiła zbadać owe znalezisko.Podeszła bliżej i zdziwiła się ogromnie bo przed jej oczyma pojawił się jej dawny brat, o którym jej matka opowiadała. Miał on duże niebieskie oczy i piękne włosy,które błyszczały tak że aż źrenica się powiększała do malutkich rozmiarów. Jednak Ushio nie cieszyła się z tego spotkania.Jej brat kiedyś, gdy była młoda zrobił jej coś strasznego... Dziewczyna nie potrafi mu tego wybaczyć, podeszła bliżej i przykucnęła obok niego.Wtedy odezwał się on,ten,który ją skrzywdził i jej uraz pozostał na zawsze w głębi:
-Ushio, wyrosłaś. Stałaś się bardzo podobna do matki, wiesz ?
Dziewczyna wstała i zbulwersowała się ogromnie,ponieważ nikt jeszcze tak do niej nie mówił.
- Jak śmiesz o niej wspominać ?! Zostawiłeś nas i uciekłeś twierdząc że nie masz wyboru. Czy ty wiesz ile się przez ciebie wycierpiałam ?
Ushio faktycznie bardzo kochała swojego brata, a jego odejście było dla niej wielkim ciosem. Wściekła się jeszcze bardziej, i pomyślała, że gdyby o krok się jeszcze do niej zbliżył, rzuciłaby się na niego, więc tylko warknęła:Nie zbliżaj się do mnie i cofnęła się o 2 kroki. On spojrzał na nią ironicznie, i zaczął się śmiać. Ushio nie rozumiała dokładnie o co temu idiocie może chodzić, ten zaś wziął patyk i narysował na ziemi coś, czego Ushio nie mogła rozszyfrować. To coś miało ręce i skrzydła, z wyglądu przypominało anioła, ale nim nie było.
Było czymś więcej - archaniołem. Ushio spojrzała na dzieło ze zdziwieniem i powiedziała
- Jesteś głupim diabłem, wiec nie rysuj aniołów.Otrzymała odpowiedź brata:
-Ushio, nie bądź głupia, nawet Twoja matka wiedziała, że nią jesteś.
Dziewczyna kucnęła na przeciwko brata i niepewnym głosem zapytała
- Will, czym ja się stanę ?
Usłyszała odpowiedź brata:
-Staniesz się tym, o czym nie masz pojęcia, możliwe też że staniesz się tym, czego się pewnie spodziewasz, aczkolwiek możesz stać się Wiecznym duchem, który pożera małe wilczątka, ha ha ha!-Will się zaśmiał szyderczo. Ushio, zarumieniła się lekko. Will wiedział że uwielbia młode mięsko. Ushio przestraszyła się, bo brat na nią patrzył tak, jakby jej tu za chwilę nie było...
Zaczęła skakać w miejscu jak małpa, aż wreszcie sprzedała młodocianemu kopa prosto w twarz. Usłyszała odpowiedź brata:
-Dlaczego mi to zrobiłaś?!
- Ponieważ noga mi zdrętwiała.
- Skurcz? - zapytał zaciekawiony.
- Tak, ale nie martw się, już mi przeszedł - wredny uśmieszek.
Ostatnio zmieniony przez Azura dnia Pią 21:47, 28 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jast
Gość
|
Wysłany: Pią 22:25, 28 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Pewnego pięknego poranka na świat przyszła niewielka rusałka.
Oczy jej były zielone jak lasy które znajdowały się w okół rzeki życia, miejsca, gdzie się urodziła. Na imię miała Ushio. Była jeszcze piękniejsza niż blask księżyca. Posiadała długie, jasne, praktycznie białe włosy, które delikatnie się kręciły.Oczy miała jak szmaragdy,szczęśliwe z tego że mogą zobaczyć piękno świata. Cieszyła się każdą wolną chwila, a przynajmniej starała.Lecz pewnego dnia zobaczyła coś, czego nigdy jeszcze nie widziała.Z początku trochę się przestraszyła, ale postanowiła zbadać owe znalezisko.Podeszła bliżej i zdziwiła się ogromnie bo przed jej oczyma pojawił się jej dawny brat, o którym jej matka opowiadała. Miał on duże niebieskie oczy i piękne włosy,które błyszczały tak że aż źrenica się powiększała do malutkich rozmiarów. Jednak Ushio nie cieszyła się z tego spotkania.Jej brat kiedyś, gdy była młoda zrobił jej coś strasznego... Dziewczyna nie potrafi mu tego wybaczyć, podeszła bliżej i przykucnęła obok niego.Wtedy odezwał się on,ten,który ją skrzywdził i jej uraz pozostał na zawsze w głębi:
-Ushio, wyrosłaś. Stałaś się bardzo podobna do matki, wiesz ?
Dziewczyna wstała i zbulwersowała się ogromnie,ponieważ nikt jeszcze tak do niej nie mówił.
- Jak śmiesz o niej wspominać ?! Zostawiłeś nas i uciekłeś twierdząc że nie masz wyboru. Czy ty wiesz ile się przez ciebie wycierpiałam ?
Ushio faktycznie bardzo kochała swojego brata, a jego odejście było dla niej wielkim ciosem. Wściekła się jeszcze bardziej, i pomyślała, że gdyby o krok się jeszcze do niej zbliżył, rzuciłaby się na niego, więc tylko warknęła:Nie zbliżaj się do mnie i cofnęła się o 2 kroki. On spojrzał na nią ironicznie, i zaczął się śmiać. Ushio nie rozumiała dokładnie o co temu idiocie może chodzić, ten zaś wziął patyk i narysował na ziemi coś, czego Ushio nie mogła rozszyfrować. To coś miało ręce i skrzydła, z wyglądu przypominało anioła, ale nim nie było.
Było czymś więcej - archaniołem. Ushio spojrzała na dzieło ze zdziwieniem i powiedziała
- Jesteś głupim diabłem, wiec nie rysuj aniołów.Otrzymała odpowiedź brata:
-Ushio, nie bądź głupia, nawet Twoja matka wiedziała, że nią jesteś.
Dziewczyna kucnęła na przeciwko brata i niepewnym głosem zapytała
- Will, czym ja się stanę ?
Usłyszała odpowiedź brata:
-Staniesz się tym, o czym nie masz pojęcia, możliwe też że staniesz się tym, czego się pewnie spodziewasz, aczkolwiek możesz stać się Wiecznym duchem, który pożera małe wilczątka, ha ha ha!-Will się zaśmiał szyderczo. Ushio, zarumieniła się lekko. Will wiedział że uwielbia młode mięsko. Ushio przestraszyła się, bo brat na nią patrzył tak, jakby jej tu za chwilę nie było...
Zaczęła skakać w miejscu jak małpa, aż wreszcie sprzedała młodocianemu kopa prosto w twarz. Usłyszała odpowiedź brata:
-Dlaczego mi to zrobiłaś?!
- Ponieważ noga mi zdrętwiała.
- Skurcz? - zapytał zaciekawiony.
- Tak, ale nie martw się, już mi przeszedł - wredny uśmieszek.
Choć Ushio wcale nie chodziło o skurcz...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Azura
Beta Watahy Ognia
Dołączył: 23 Lip 2010
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z du*** :) Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Pią 23:02, 28 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Pewnego pięknego poranka na świat przyszła niewielka rusałka.
Oczy jej były zielone jak lasy które znajdowały się w okół rzeki życia, miejsca, gdzie się urodziła. Na imię miała Ushio. Była jeszcze piękniejsza niż blask księżyca. Posiadała długie, jasne, praktycznie białe włosy, które delikatnie się kręciły.Oczy miała jak szmaragdy,szczęśliwe z tego że mogą zobaczyć piękno świata. Cieszyła się każdą wolną chwila, a przynajmniej starała.Lecz pewnego dnia zobaczyła coś, czego nigdy jeszcze nie widziała.Z początku trochę się przestraszyła, ale postanowiła zbadać owe znalezisko.Podeszła bliżej i zdziwiła się ogromnie bo przed jej oczyma pojawił się jej dawny brat, o którym jej matka opowiadała. Miał on duże niebieskie oczy i piękne włosy,które błyszczały tak że aż źrenica się powiększała do malutkich rozmiarów. Jednak Ushio nie cieszyła się z tego spotkania.Jej brat kiedyś, gdy była młoda zrobił jej coś strasznego... Dziewczyna nie potrafi mu tego wybaczyć, podeszła bliżej i przykucnęła obok niego.Wtedy odezwał się on,ten,który ją skrzywdził i jej uraz pozostał na zawsze w głębi:
-Ushio, wyrosłaś. Stałaś się bardzo podobna do matki, wiesz ?
Dziewczyna wstała i zbulwersowała się ogromnie,ponieważ nikt jeszcze tak do niej nie mówił.
- Jak śmiesz o niej wspominać ?! Zostawiłeś nas i uciekłeś twierdząc że nie masz wyboru. Czy ty wiesz ile się przez ciebie wycierpiałam ?
Ushio faktycznie bardzo kochała swojego brata, a jego odejście było dla niej wielkim ciosem. Wściekła się jeszcze bardziej, i pomyślała, że gdyby o krok się jeszcze do niej zbliżył, rzuciłaby się na niego, więc tylko warknęła:Nie zbliżaj się do mnie i cofnęła się o 2 kroki. On spojrzał na nią ironicznie, i zaczął się śmiać. Ushio nie rozumiała dokładnie o co temu idiocie może chodzić, ten zaś wziął patyk i narysował na ziemi coś, czego Ushio nie mogła rozszyfrować. To coś miało ręce i skrzydła, z wyglądu przypominało anioła, ale nim nie było.
Było czymś więcej - archaniołem. Ushio spojrzała na dzieło ze zdziwieniem i powiedziała
- Jesteś głupim diabłem, wiec nie rysuj aniołów.Otrzymała odpowiedź brata:
-Ushio, nie bądź głupia, nawet Twoja matka wiedziała, że nią jesteś.
Dziewczyna kucnęła na przeciwko brata i niepewnym głosem zapytała
- Will, czym ja się stanę ?
Usłyszała odpowiedź brata:
-Staniesz się tym, o czym nie masz pojęcia, możliwe też że staniesz się tym, czego się pewnie spodziewasz, aczkolwiek możesz stać się Wiecznym duchem, który pożera małe wilczątka, ha ha ha!-Will się zaśmiał szyderczo. Ushio, zarumieniła się lekko. Will wiedział że uwielbia młode mięsko. Ushio przestraszyła się, bo brat na nią patrzył tak, jakby jej tu za chwilę nie było...
Zaczęła skakać w miejscu jak małpa, aż wreszcie sprzedała młodocianemu kopa prosto w twarz. Usłyszała odpowiedź brata:
-Dlaczego mi to zrobiłaś?!
- Ponieważ noga mi zdrętwiała.
- Skurcz? - zapytał zaciekawiony.
- Tak, ale nie martw się, już mi przeszedł - wredny uśmieszek.
Choć Ushio wcale nie chodziło o skurcz...
- Ushio muszę powiedzieć ci coś bardzo ważnego - dziewczyna spojrzała na niego zaciekawiona.
- Masz coś brązowego koło ust.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jast
Gość
|
Wysłany: Sob 9:18, 29 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Pewnego pięknego poranka na świat przyszła niewielka rusałka.
Oczy jej były zielone jak lasy które znajdowały się w okół rzeki życia, miejsca, gdzie się urodziła. Na imię miała Ushio. Była jeszcze piękniejsza niż blask księżyca. Posiadała długie, jasne, praktycznie białe włosy, które delikatnie się kręciły.Oczy miała jak szmaragdy,szczęśliwe z tego że mogą zobaczyć piękno świata. Cieszyła się każdą wolną chwila, a przynajmniej starała.Lecz pewnego dnia zobaczyła coś, czego nigdy jeszcze nie widziała.Z początku trochę się przestraszyła, ale postanowiła zbadać owe znalezisko.Podeszła bliżej i zdziwiła się ogromnie bo przed jej oczyma pojawił się jej dawny brat, o którym jej matka opowiadała. Miał on duże niebieskie oczy i piękne włosy,które błyszczały tak że aż źrenica się powiększała do malutkich rozmiarów. Jednak Ushio nie cieszyła się z tego spotkania.Jej brat kiedyś, gdy była młoda zrobił jej coś strasznego... Dziewczyna nie potrafi mu tego wybaczyć, podeszła bliżej i przykucnęła obok niego.Wtedy odezwał się on,ten,który ją skrzywdził i jej uraz pozostał na zawsze w głębi:
-Ushio, wyrosłaś. Stałaś się bardzo podobna do matki, wiesz ?
Dziewczyna wstała i zbulwersowała się ogromnie,ponieważ nikt jeszcze tak do niej nie mówił.
- Jak śmiesz o niej wspominać ?! Zostawiłeś nas i uciekłeś twierdząc że nie masz wyboru. Czy ty wiesz ile się przez ciebie wycierpiałam ?
Ushio faktycznie bardzo kochała swojego brata, a jego odejście było dla niej wielkim ciosem. Wściekła się jeszcze bardziej, i pomyślała, że gdyby o krok się jeszcze do niej zbliżył, rzuciłaby się na niego, więc tylko warknęła:Nie zbliżaj się do mnie i cofnęła się o 2 kroki. On spojrzał na nią ironicznie, i zaczął się śmiać. Ushio nie rozumiała dokładnie o co temu idiocie może chodzić, ten zaś wziął patyk i narysował na ziemi coś, czego Ushio nie mogła rozszyfrować. To coś miało ręce i skrzydła, z wyglądu przypominało anioła, ale nim nie było.
Było czymś więcej - archaniołem. Ushio spojrzała na dzieło ze zdziwieniem i powiedziała
- Jesteś głupim diabłem, wiec nie rysuj aniołów.Otrzymała odpowiedź brata:
-Ushio, nie bądź głupia, nawet Twoja matka wiedziała, że nią jesteś.
Dziewczyna kucnęła na przeciwko brata i niepewnym głosem zapytała
- Will, czym ja się stanę ?
Usłyszała odpowiedź brata:
-Staniesz się tym, o czym nie masz pojęcia, możliwe też że staniesz się tym, czego się pewnie spodziewasz, aczkolwiek możesz stać się Wiecznym duchem, który pożera małe wilczątka, ha ha ha!-Will się zaśmiał szyderczo. Ushio, zarumieniła się lekko. Will wiedział że uwielbia młode mięsko. Ushio przestraszyła się, bo brat na nią patrzył tak, jakby jej tu za chwilę nie było...
Zaczęła skakać w miejscu jak małpa, aż wreszcie sprzedała młodocianemu kopa prosto w twarz. Usłyszała odpowiedź brata:
-Dlaczego mi to zrobiłaś?!
- Ponieważ noga mi zdrętwiała.
- Skurcz? - zapytał zaciekawiony.
- Tak, ale nie martw się, już mi przeszedł - wredny uśmieszek.
Choć Ushio wcale nie chodziło o skurcz...
- Ushio muszę powiedzieć ci coś bardzo ważnego - dziewczyna spojrzała na niego zaciekawiona.
- Masz coś brązowego koło ust.
Ushio bardzo się zdenerwowała, ale nie na brata i ukryła emocje, lecz powiedziała tylko:
-To pewnie krew jakiegoś zwierzęcia, parę godzin temu polowałam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|