Forum www.watahawilkow.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Moon karta postaci

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.watahawilkow.fora.pl Strona Główna -> Sprawy organizacyjne. / Karty postaci
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Moon
Alfa Watahy Natury



Dołączył: 30 Cze 2011
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Nikąd
Płeć: Wilk

PostWysłany: Śro 22:37, 21 Gru 2011    Temat postu: Moon karta postaci

Imię(imiona):Moon
Wiek:Dorastający
Rodzina:Gdy Moon miał rok jego starszy brat Shadow wymordował cały klan "Śniegu", zostawiając przy życiu tylko jego. Wkrótce Shadow zginął z rąk innej watahy "Mścicieli" przyjaciół klanu "Śniegu".
Wygląd:Śnieżno biała długa sierść, puchaty ogon. Moon jest bardzo szczupły i szybki. Jego lewy policzek przeorany jest blizną, pamiątką okropnego dzieciństwa i braku odwagi. Z pozoru błyszcząca sierść, doskonale maskująca go na śniegu. Topazowe oczy, kiedy jest wściekły stają się błękitne.
Charakter: Moon jest z pozoru oschły i niezbyt towarzyski. Boi się mieć towarzystwo, by znowu go nie stracić. Jednak jest towarzyski, ale bardzo starannie to ukrywa. Dawniej, gdy jego klan żył, uwielbiał przesiadywać z rówieśnikami, oraz w ich towarzystwie polować na króliki.
Historia postaci:
Więc gdyby zacząć od początku to wyglądało by tak
Początek był zwykły. Wilk urodził się w pewien dzień zwany letnim przesileniem. Lekarze czuwali nad waderą która nie mogła wydać na świat swojego potomka. Nagle rozległ się jej krzyk. Potem na świat przyszedł przyszły dziedzic ich rodu. Jednak wilczyca umierała. A mały szczeniak niby patrzył dookoła swoimi zamkniętymi ślipkami, nieświadom że zabił tego kto był mu najbliższy. Pisnął cicho dając do zrozumienia że jest głodny. Ręka ojca zadrżała nad jego synem. Nie mógł go zabić. Czy to jego wina?
Szczeniak wyrósł. Jego brat też. Moon z całego serca chciał iść w ślady brata. Shadow był najlepszym myśliwym z całej wioski. On też tak uważał. Więc całe swoje dziecięce lata poświęcał treningom. Starał się wierzyć że kiedyś dorówna bratu. Jednak atmosfera w jego rodzinie była niesympatyczna. Ojciec i Shadow mijając się na ulicy nawet nie odzywali się. Rodzinnym posiłkom towarzyszyły wrogie spojrzenia. Czy mógł to zrozumieć młody szczeniak? Czy mógł rozumieć że chodzi o niego?
Pewnego dnia basior wracał do domu po ciężkim dniu. Było przesilenie letnie. Ulewny deszcz zalewał wszystko. Tak był już prawie tak dobry jak jego brat. To on stanowił jego ideał. Powoli doszedł do nory. Po ścianie jaskini spływała krew. Wilk drgnął. Na szczycie nory stało coś ciemnego z jarzącymi się zielonymi ślepiami. Cofnął się. Ciemny kształt przybliżał się. Aż stanęli oko w oko. Brat przeciwko bratu. – Wiedziałem że w końcu to zrobię – syknął morderczy potwór. Moon cofnął się, na jego łeb kapnęła strużka krwi. Zamarł w bezruchu. Ojciec nie żył. Opanowała go wściekłość. Skoczył do gardła tego co kiedyś uważał za brata. Zepchnął bestię ze skały. Jednak jego przewaga nie trwała długo. Shadow odrzucił go o tyłu a w powietrzu jego kły rozcięły policzek wilka. Biały samiec wylądował w błocie. Piorun rozświetlił niebo, ukazując morderstwo które tu zaszła. – Dlaczego? – zdołał wyjąkać. – Bój się mały tchórzu, mały bracie – warknęła imitacja jego brata. Potem Moon stracił przytomność.
Rano wszystko było tak jak powinno. Oprócz jednego. Wszędzie był pusto. Wilk podniósł się, rozejrzał. Nikt, nikt nie przeżył. Był już tylko on. Jakby jedyny na świecie. Więc ruszył. W jego oczach kręciły się łzy. Szedł przed siebie. By tylko zamknąć ten etap życia. Ale w każdym miejscu towarzyszyły mu słowa ‘’To ten dzieciak, ostatni z całego klanu’’. Jego wędrówka miała chyba nie mieć końca. Jak daleko nie zaszedł, zawsze to samo.
Dzień przesilenia letniego. Dotarł aż nad przepaść . Wpatrywał się w nią. Skoczyć? Nie skoczyć? A co ma do stracenia? Dosłyszał szelest krzaków. Odwrócił łeb. I znów … on. Koszmar nocy powrócił. – Sto lat! – mruknął chrapliwy głos bestii. Moon warknął. Skoczył na brata. Teraz wyglądali jak kula zmierzwionego futra, kłów i pazurów. Toczyli się coraz bliżej przepaści i bliżej. Potem wilk stracił przewagę. Nagle brązowy kształt niewiadomego pochodzenia popchnął jego brata i razem z nim spadł w przepaść. Ale wilk wiedział że koszmar powróci.




kilka poprawek wniosłam ja, popracuj trochę nad interpunkcją, miejscami znalazłam drobne literówki, ale już możesz pisać ~Nivera


Ostatnio zmieniony przez Moon dnia Pią 2:04, 23 Gru 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.watahawilkow.fora.pl Strona Główna -> Sprawy organizacyjne. / Karty postaci Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin