Liva
Dorosły z Watahy Wody
Dołączył: 19 Lut 2011
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: mam to wiedzieć? Płeć: Wilczyca
|
Wysłany: Sob 17:56, 19 Lut 2011 Temat postu: Liva |
|
|
Imię:Liva
Wiek:Dorosły
Rodzina:Rodzina? To czarna przeszłość Livy i stara się o nich nie wspominać, ale ma ojca Forint i matkę Louis. Byli w watasze Wody, jednak teraz są... nie na ziemi. Tylko tyle Liva o nich wie.
Wygląd:Liva ma niezwykłe kolorowe pręgi, jedne to błękit, jedne to niebieski, i jeszcze szare, a do tego skrzydła. Jednak jeszcze nie umie latać, więc... Po prostu je ma. Na głowie wyrasta jej długa, niebieska grzywa, tak jak u konia. Pyszczek jest biało-szary, wilczyca jest niewidoczna, a zwłaszcza w nocy. Jej ogon przypomina lisi, tyle tylko że jest szaro-biały. Na szyi wadera ma kolczatkę, niegdyś założoną jej to dla kary. Jednak nie pamięta jakiej. Uszy ma czarne, ale w środku białe. Większość łapek ma białych, tylko jedna jest czarna. To jest świetny kamuflaż.
Charakter:Minę na pysku ma smutną, a czasami naprawdę radosną. To zależy. Pełnia księżyca jest dla niej smutną chwilą, ponieważ w tym czasie odeszli jej rodzice... To było straszne, Liva nie może o tym zapomnieć. Kiedy jest wiosna bądź lato, w dzień aż tętni życiem, promienieje. Wiosna to pora roku jej urodzenia, urodziła się w pięknie przyrody, kiedy kwiaty kwitną, a drzewa dają cień. Taki też ma częściowo charakter. Ale gdy trochę podrosła, matka i ojciec w ogóle nie zwracali na nią uwagę. Kiedy się jednak upomniała o swoje, dostała lanie, o jakim nikt by nie chciał dostać. Później była główną atrakcją zabawy w przepychanki. Wtedy zaczęła budzić się w niej nienawiść do rodziców. Pewnego dnia, nie chcąc wyładować emocji, uciekła. Jednak jej rodzice nie wiedzieli, co jej takiego zrobili, że czuła się źle. Później jednak znowu stała się uprzejma dla innych, i jej tak zostało.
Historia postaci: Jako urodzona w wiosnę, miała przyjazne usposobienie, jak ta pora roku. Jednak później jej matka, jak i ojciec zaczęli się nią bawić. Ona, głodna i spragniona, jednym, cienkim tchem poprosiła o jedzenie i wodę. Wtedy, gdy za każdym razem poprosiła, stosowali wobec niej przemoc. Więc żywiła się potajemnie. Gdy ta sama sytuacja się powtórzyła, wściekła, nie chcąc wyładowywać emocji, uciekła. I znalazła się tutaj.
|
|